Gokart na prąd. Made in Poland - testy na torze Łódź

Ryszard M. Perczak
Jest również bardzo prawdopodobne, że jeszcze w tym sezonie zobaczymy także w Polsce napędzane silnikami elektrycznymi gokarty. Na razie planowane są jazdy pokazowe, przed zawodami gokartów z silnikami spalinowymi po to, aby być może już w sezonie 2021 mógł się odbyć regularny cykl punktowanych wyścigów „elektrycznej” ligi dla najmłodszych kierowców. Wózki do takich zawodów mogłyby powstawać w Łodzi.Fot. Grzegorz Gałasiński
Jest również bardzo prawdopodobne, że jeszcze w tym sezonie zobaczymy także w Polsce napędzane silnikami elektrycznymi gokarty. Na razie planowane są jazdy pokazowe, przed zawodami gokartów z silnikami spalinowymi po to, aby być może już w sezonie 2021 mógł się odbyć regularny cykl punktowanych wyścigów „elektrycznej” ligi dla najmłodszych kierowców. Wózki do takich zawodów mogłyby powstawać w Łodzi.Fot. Grzegorz Gałasiński
Już szósty sezon z rzędu, ściślej od sezonu 2014/2015, na torach przygotowanych zazwyczaj w centach światowych metropolii jak Nowy Jork, Hongkong czy Meksyk odbywają się wyścigi Formuły E. Nieprzypadkowo wybrano te miasta, gdyż chodzi o spopularyzowanie tej dyscypliny motosportu nie tylko wśród fanów wyścigów czy rajdów. Zespoły elektrycznych bolidów wystawiają najpoważniejsze marki samochodowe jak Audi, BMW, DS, Jaguar i Nissan.

Jeśli sytuacja z epidemią zostanie opanowana to pod koniec tegorocznych wakacji odbędzie się pierwszy rajd samochodowy, w którym będą rywalizowały wyłącznie elektryczne Ople Corsa. W Niemczech już od dwóch lat odbywają się zawody elektrycznych gokartów. W ten sposób elektromobilność, jak widać w różnych formach wkroczyła na dobre także do motosportu.

Jest również bardzo prawdopodobne, że jeszcze w tym sezonie zobaczymy także w Polsce napędzane silnikami elektrycznymi gokarty. Na razie planowane są jazdy pokazowe, przed zawodami gokartów z silnikami spalinowymi po to, aby być może już w sezonie 2021 mógł się odbyć regularny cykl punktowanych wyścigów „elektrycznej” ligi dla najmłodszych kierowców. Wózki do takich zawodów mogłyby powstawać w Łodzi.

Gokart na prąd. Dlaczego w Łodzi?

Jest również bardzo prawdopodobne, że jeszcze w tym sezonie zobaczymy także w Polsce napędzane silnikami elektrycznymi gokarty. Na razie planowane są
Jest również bardzo prawdopodobne, że jeszcze w tym sezonie zobaczymy także w Polsce napędzane silnikami elektrycznymi gokarty. Na razie planowane są jazdy pokazowe, przed zawodami gokartów z silnikami spalinowymi po to, aby być może już w sezonie 2021 mógł się odbyć regularny cykl punktowanych wyścigów „elektrycznej” ligi dla najmłodszych kierowców. Wózki do takich zawodów mogłyby powstawać w Łodzi.

Fot. Grzegorz Gałasiński

Otóż łodzianin dr Włodzimierz Gołębiowski z wyścigami gokartów miał w przeszłości wiele do czynienia. Jego syn ścigał się takim wózkiem i on - jako ojciec - siłą rzeczy był w to mocno zaangażowany. Poza tym część jego pracy doktorskiej na Politechnice Łódzkiej dotyczyła właśnie takich pojazdów. Zatem zarówno o zasadach wyścigów, konstrukcji gokartów oraz ich przygotowaniu do zawodów zgodnie z regulaminem dr Gołębiowski wie wszystko także jako praktyk.

Już w roku 2016 zaczął przymierzać się do zbudowania według własnego pomysłu elektrycznego gokarta. Pierwszy egzemplarz był gotowy już rok później. Wtedy był to bodaj pierwszy taki gokart na świecie. Dziś pojazd po kolejnych testach i zmianach jest już bardziej dopracowany.

Napędzają go dwa silniki elektryczne o mocy 5,5 kW każdy. Na pokładzie wózka, który jest dziełem Włodzimierza Gołębiowskiego i Szymona Madziary oraz współpracowników z Born Electric, jest też litowo-jonowy akumulator o pojemności 2 kWh. Ważną rzeczą jest to, że można go wymontować i ładować poza pojazdem. Taka cecha podnosi jego walory, gdyż znane do tej pory akumulatory w gokartach można doładowywać wyłącznie wtedy, gdy się znajdują „na pokładzie” wózka, a zatem gdy jest on unieruchomiony. W przypadku elektrycznego gokarta z Łodzi rozładowany akumulator po prostu wymienia się na naładowany co trwa chwilę.

Po jednorazowym naładowaniu do pełna bateria zapewnia obu silnikom prądu energii do jazdy przez ok. 20 minut i to z prędkością 100 - 110 km/h.

Gokart na prąd. Bez ściemy

Jest również bardzo prawdopodobne, że jeszcze w tym sezonie zobaczymy także w Polsce napędzane silnikami elektrycznymi gokarty. Na razie planowane są
Jest również bardzo prawdopodobne, że jeszcze w tym sezonie zobaczymy także w Polsce napędzane silnikami elektrycznymi gokarty. Na razie planowane są jazdy pokazowe, przed zawodami gokartów z silnikami spalinowymi po to, aby być może już w sezonie 2021 mógł się odbyć regularny cykl punktowanych wyścigów „elektrycznej” ligi dla najmłodszych kierowców. Wózki do takich zawodów mogłyby powstawać w Łodzi.

Fot. Grzegorz Gałasiński

Elektryczny prototyp gokarta przeszedł już szereg prób i spełnia wszystkie normy np. dotyczące wymiarów i wagi jakich wymagają przepisy dotyczące pojazdów biorących udział w wyścigach na torze. Będą nimi mogli jeździć zawodnicy w wieku 13 - 15 lat.

Przeprowadzono już testy gokartów na torze Łódź. Ich wyniki są bardzo zachęcające i dlatego twórcy elektrycznego bolidu złożyli już propozycję do Polskiego Związku Motorowego mogącego zorganizować oficjalne zawody tego typu pojazdów.

Z pierwszy rozmów w ZG PZMot wynika, że byłoby to możliwe już w przyszłym roku. Problemem są oczywiście pieniądze, których na zbudowanie odpowiedniej liczby pojazdów na razie nie ma. 

Gokart na prąd. Trochę błędne koło

Jest również bardzo prawdopodobne, że jeszcze w tym sezonie zobaczymy także w Polsce napędzane silnikami elektrycznymi gokarty. Na razie planowane są
Jest również bardzo prawdopodobne, że jeszcze w tym sezonie zobaczymy także w Polsce napędzane silnikami elektrycznymi gokarty. Na razie planowane są jazdy pokazowe, przed zawodami gokartów z silnikami spalinowymi po to, aby być może już w sezonie 2021 mógł się odbyć regularny cykl punktowanych wyścigów „elektrycznej” ligi dla najmłodszych kierowców. Wózki do takich zawodów mogłyby powstawać w Łodzi.

Fot. Grzegorz Gałasiński

Oczywiście tu i ówdzie pojawiają się potencjalni sponsorzy, którzy chętniej wydaliby pieniądze na taki cel, ale gdyby już elektryczne gokarty się oficjalnie ścigały. Tymczasem nie jeżdżą, bo brak funduszy i koło się zamyka.

Pomysłodawcy i twórcy elektrycznych wyścigówek dla dzieci i młodzieży nie tracą jednak nadziei, że wszystko skończy się po ich myśli i wyścigi elektrycznych gokartów będziemy wkrótce oglądać w naszym kraju. Twórcy polskiego gokarta na prąd zapewniają, że gdyby pojawiały się odpowiednie fundusze w kilka tygodni są w stanie przygotować odpowiednią ilość pojazdów. Na razie koszty ich zbudowania nie są małe, gdyż są to kwoty ok. 70 tys. złotych za sztukę. W miarę jednak rozpowszechniania się tej formy wyścigów pewnie mogłoby być taniej.

Gokart na prąd. A czas ucieka

Pośpiech, jak w wielu innych sprawach nie jest dobrym doradcą, ale w tym wypadku czas ma znaczenie. Zagraniczne firmy nie zasypiają gruszek w popiele i nie mając konkurencji pewnie pojawią się i na naszym rynku ze swoją ofertą, a wtedy będzie szkoda, że taka inicjatywa rodem z Łodzi nie będzie miała szans na realizację.

Skoda. Prezentacja gamy SUV-ów: Kodiaq, Kamiq i Karoq

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty