W sobotni ranek Vettel zaliczył 16. pole position w karierze. Zdeklasował rywali na torze w Alber Parku. Czas: 1.23,529.
Nieoczekiwanie o wysokie poizycje walczyli obaj kierowcy McLarena. Okazało się, że ryzykowna operacja zmiany wydechu już po przedsezonowych testach opłaciła się. W Australii McLareny były szybkie.
W końcówce Lewis Hamilton przedzielił bolidy Red Bulla, ale stracił do zwycięzcy niemal 0,8 sekundy. Trzeci był Mark Webber. Wyraźnie zespołowi spod znaku Czerwonego Byka coś nie poszło, bowiem na ostatnim kółku nie poprawili rezultatów. Jenson Button z McLarena (ubiegłoroczny zwycięzca z Australii) utrzymał czwartą lokatę. Piąty był Fernando Alonso z Ferrari, a szósty Witalij Pietrow z Lotus Renault.
Postawa Rosjanina jest wielkim zaskoczeniem, obok formy McLarena. Tym bardziej, że Nick Heidfeld, który zastępuje Roberta Kubicę odpadł już w pierwszej części kwalifikacji i zajął dopiero 18 miejsce! Słowem: klęska.
Dodajmy, że do ostaniej decydującej części rozgrywki nie awansował Michael Schumacher z Mercedesa.
Niedzielny wyścig zapowiada się więc interesująco, aż żal, że nie zobaczymy Polaka, który przed rokiem stanął na drugim stopniu podium.
Autor GH
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?