Jaka będzie przyszłość motoryzacji?

Paweł Piątek
Zaostrzenie norm emisji spalin w latach 2025-2030, a także obostrzenia w sprzedaży aut spalinowych od roku 2035 spowodują podwyżkę cen nowych aut. Zdrożeją także ceny części zamiennych oraz usług w warsztatach.
Zaostrzenie norm emisji spalin w latach 2025-2030, a także obostrzenia w sprzedaży aut spalinowych od roku 2035 spowodują podwyżkę cen nowych aut. Zdrożeją także ceny części zamiennych oraz usług w warsztatach. Archiwum
Zaostrzenie norm emisji spalin w latach 2025-2030, a także obostrzenia w sprzedaży aut spalinowych od roku 2035 spowodują podwyżkę cen nowych aut. Zdrożeją także ceny części zamiennych oraz usług w warsztatach.

Tylko kilka modeli aut i to w najuboższych wersjach można obecnie kupić za mniej niż 60 tys. zł. Najtańsze, ale także najpopularniejsze modele podrożały w ciągu roku od kilkunastu do kilkudziesięciu procent. Samochód niepostrzeżenie staje się dobrem luksusowym, drogim, nie dla wszystkich.

W ciągu ostatnich czterech lat średnia ważona cena wzrosła ponad 50 proc. Ceny za przyzwoicie wyposażony samochód z segmentu B (np. Toyota Yaris, Skoda Fabia, Opel Corsa, VW Polo) są obecnie na poziomie 100 tysięcy złotych.

Motoryzacja zmienia się od początku jej powstania. Teraz jednak stoimy u progu największej rewolucji od powstania samochodu. Jaka zatem czeka nas przyszłość?

Prawdopodobnie dalszy wzrost popularności aut elektrycznych (napędzany regulacjami prawnymi), które w coraz większej liczbie krajów wspierają odejście od silników spalinowych. Jednak obecnie najtańszym samochodem w pełni elektrycznym oferowanym w Polsce jest Dacia Spring, dostępna od …106 900 zł. Do tego cały czas problemem jest mały zasięg aut elektrycznych oraz długi ich czas ładowania. Ponadto sieć stacji ładowania w Polsce cały czas kuleje. Gdyby dziś każdy przesiadł się do samochodu elektrycznego, to infrastruktura zasilania energią elektryczną nie byłaby w stanie zapewnić prądu dla każdego.

Na więcej niż energia z gniazdka pozwala wodór. Tu przestają nas dotyczyć ograniczenia dotyczące długości ładowania i zasięgu. Tankowanie wodoru można porównać z tankowaniem gazu LPG, a czas tej operacji trwa kilka minut. Ponadto zasięg takich samochodów może być większy niż aut napędzanych jedynie z baterii. Jeśli jednak miałoby to być paliwo przyszłości, to infrastruktura w Polsce powinna zacząć się rozwijać, bowiem na razie jej nie ma w ogóle. 

Jaki z tego wniosek? W przyszłości może się okazać, że dzisiejszy podział na samochody spalinowe (benzynowe i diesla), hybrydy HEV (samoładujące), hybrydy PHEV (Plug-in) i samochody BEV (elektryczne), zostanie wyparty przez podział na auta elektryczne i wodorowe. Jedne będą lepsze do miasta, drugie natomiast będą polecane na trasy. Dodatkowo w dającej się przewidzieć przyszłości czeka nas najprawdopodobniej wzrost cen i spadek dostępności samochodów. Część osób, które kupowały do tej pory auta, wybierze najem. Auto już teraz staje się powoli luksusem.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty