Kajetanowicz: Barbórka to wyjątkowy rajd

Tomasz Szmandra
Dwukrotny mistrz Europy, jadący Fordem Fiesta R5+ ze swoim pilotem Jarosławem Baranem, całkowicie zdominował rajd, wygrywając wszystkie 6 odcinków specjalnych i triumfując w prestiżowym Kryterium Asów na ulicy Karowej.Fot. Lotos Rally Team
Dwukrotny mistrz Europy, jadący Fordem Fiesta R5+ ze swoim pilotem Jarosławem Baranem, całkowicie zdominował rajd, wygrywając wszystkie 6 odcinków specjalnych i triumfując w prestiżowym Kryterium Asów na ulicy Karowej.Fot. Lotos Rally Team
Podczas tegorocznej, 54. edycji Rajdu Barbórka nie było niespodzianki. Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran po raz czwarty z rzędu wygrali imprezę, która tradycyjnie kończy sezon w sportach samochodowych w naszym kraju. Na mecie mieliśmy okazję porozmawiać z jednym z najlepszych w historii polskich kierowców rajdowych.
Dwukrotny mistrz Europy, jadący Fordem Fiesta R5+ ze swoim pilotem Jarosławem Baranem, całkowicie zdominował rajd, wygrywając wszystkie 6 odcinków specjalnych
Dwukrotny mistrz Europy, jadący Fordem Fiesta R5+ ze swoim pilotem Jarosławem Baranem, całkowicie zdominował rajd, wygrywając wszystkie 6 odcinków specjalnych i triumfując w prestiżowym Kryterium Asów na ulicy Karowej.

Fot. Lotos Rally Team

Dwukrotny mistrz Europy, jadący Fordem Fiesta R5+ ze swoim pilotem Jarosławem Baranem, całkowicie zdominował rajd, wygrywając wszystkie 6 odcinków specjalnych i triumfując w prestiżowym Kryterium Asów na ulicy Karowej.

Rajd Barbórka nie jest zaliczany do mistrzostw Polski, na dodatek bliżej mu do amatorskich KJS-ów, niż do profesjonalnych imprez najwyższej rangi. Mimo to, co roku przyciąga wielu znakomitych zawodników, także z zagranicy i budzi niesamowite emocje. Jak wytłumaczysz ten fenomen?

- Ten rajd to już tradycja. Nie tylko rajdowcy, ale także zawodnicy z innych dyscyplin sportu samochodowego, takich jak wyścigi czy rallycross, spotykają się w stolicy podczas wielkiego finału. To prawda, że Barbórka nie jest zaliczana do jakiejkolwiek klasyfikacji, ale jej budowany przez lata prestiż spowodował, że mimo towarzyskiego charakteru imprezy, wszyscy chcą tu wypaść jak najlepiej. Nie bez znaczenia są także tłumy kibiców, którzy na każdym z odcinków towarzyszą rywalizacji rajdowych załóg. Takiej atmosfery, jak np. podczas kryterium na ulicy Karowej, nie znajdziemy na żadnym innym odcinku specjalnym w naszym kraju. Barbórka jest po prostu wyjątkowa!

Magia Karowej i wyjątkowy charakter całego rajdu przyciąga wielu utytułowanych zawodników, ale styl, w jakim wywalczyłeś kolejne zwycięstwo w tej imprezie nie pozostawia wątpliwości, kto obecnie jest najlepszy naszym kraju.  

 - To naprawdę świetne uczucie móc triumfować w tej prestiżowej imprezie po raz czwarty z rzędu. Wygraliśmy z dużą przewagą, co wcale nie znaczy, że było łatwo. Każdy z moich rywali był bardzo dobrze przygotowany i każdy chciał tutaj wygrać. Dla mnie jest to zwieńczenie bardzo udanego sezonu i właśnie w taki sposób chciałem podziękować naszym partnerom, przyjaciołom i całemu zespołowi Lotos Rally Team.

Faktycznie to był bardzo udany sezon dla ciebie. Obroniłeś tytuł mistrza Europy, ale na swoim koncie masz także cztery tytuły mistrza Polski (2010-2013) i trzykrotne zwycięstwo w Rajdzie Polski (2010, 2011 i 2013). Pamiętasz jeszcze początki swojej przygody z rajdami?

- Oczywiście, tego się przecież nie zapomina. Wszystko zaczęło się, kiedy byłem 10-letnim chłopcem i mój tata zabrał mnie na rozgrywany w okolicy Rajd Wisły. I wtedy - jeszcze zupełnie nieświadomie  - „zaraziłem się” rajdami samochodowymi. Ojciec nie miał wówczas świadomości, że to nie było tylko miłe wypełnienie sobotniego popołudnia, ale w zasadzie całego późniejszego mojego życia…

Dzisiaj chyba tego nie żałujesz?

Oczywiście, że nie! Tata pewnie też tego nie żałuje, choć kiedy startowałem w pierwszych tego typu imprezach, przed wyjazdem z domu, mama zawsze mówiła mi: „Kajetan, pamiętaj – lepiej jedź sobie spokojnie, powoli…”. A wracając do Rajdu Wisły – ta impreza zawsze będzie obecna w moim sercu, bo od tego się wszystko zaczęło. Na dodatek po tych samych trasach, tyle, że podczas Rajdu Cieszyńska Barbórka zaliczyłem swój pierwszy poważny start. Wielka szkoda, że w tym sezonie nie było tej imprezy w kalendarzu Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, ale mam nadzieję, że kiedyś do niego powróci.


Dwukrotny mistrz Europy, jadący Fordem Fiesta R5+ ze swoim pilotem Jarosławem Baranem, całkowicie zdominował rajd, wygrywając wszystkie 6 odcinków specjalnych
Dwukrotny mistrz Europy, jadący Fordem Fiesta R5+ ze swoim pilotem Jarosławem Baranem, całkowicie zdominował rajd, wygrywając wszystkie 6 odcinków specjalnych i triumfując w prestiżowym Kryterium Asów na ulicy Karowej.

Fot. Lotos Rally Team

A gdzie uczyłeś się rajdowej jazdy?

- Najpierw były puste parkingi. Najczęściej w zimie, na śliskiej nawierzchni, ustawialiśmy na nich butelki z wodą, które wytyczały trasę, a ja „śmigałem” tylnonapędowym „Maluchem”… Potem były KJS-y, czyli imprezy dla amatorów. Nie bez znaczenia był teren, na którym mieszkam i możliwość jazdy po trudnych, górskich trasach w różnych warunkach pogodowych. Oczywiście po drodze rozbiłem kilka samochodów… Ale ja tym okresem życia wcale się nie szczycę, a nawet trochę się go wstydzę. Na szczęście obecnie są nieco lepsze warunki treningu dla początkujących.

Potem był wspomniany debiut w poważnym rajdzie na Cieszyńskiej Barbórce.

- Faktycznie. Tyle, że nie wypadł on zbyt obiecująco. Moim Fiatem 126p nie dojechałem nawet do mety pierwszego odcinka specjalnego, bo zakończyłem go spektakularnym dachowaniem. Ale takie wydarzenia trzeba czasem przeżyć, aby stać się mocniejszym. Wróciłem więc tam w następnym roku i wygrałem rajd w swojej klasie A0 ze znacznie mocniejszymi samochodami konkurentów. To pokazało, że nie można się poddawać, że w sporcie trzeba walczyć do końca, nawet, kiedy sytuacja wydaje się beznadziejna.

[page_break]

Od kilku lat jeździsz z jednym z najlepszych polskich pilotów – Jarosławem Baranem. Jak się wam współpracuje?

Dwukrotny mistrz Europy, jadący Fordem Fiesta R5+ ze swoim pilotem Jarosławem Baranem, całkowicie zdominował rajd, wygrywając wszystkie 6 odcinków specjalnych
Dwukrotny mistrz Europy, jadący Fordem Fiesta R5+ ze swoim pilotem Jarosławem Baranem, całkowicie zdominował rajd, wygrywając wszystkie 6 odcinków specjalnych i triumfując w prestiżowym Kryterium Asów na ulicy Karowej.

Fot. Lotos Rally Team

- Z Jarkiem jeździmy już dość długo, bo od siedmiu lat. Jest profesjonalistą w pełnym tego słowa znaczeniu. Wie, na co zwrócić uwagę, co jest ważne, co pomaga załodze, a kiedy trzeba, potrafi zachować zimną krew. Ale przede wszystkim mamy do siebie zaufanie. Oprócz tego, na tym poziomie naszej kariery uczymy się już wszystkiego razem, co pozwala nam przeżyć wiele emocjonujących chwil.

Sporty samochodowe należą do najbardziej kosztownych dyscyplin sportu. Jak sobie z tym radzisz?

- Na początku pieniądze były mniejsze, bo też rajdy, w których startowałem, były mniejszej rangi. Rodziców nie było stać na to, żeby mi pomagać, ale pamiętam, że kolega ojca wsparł mnie kwotą 400 zł i za te pieniądze wystartowałem w swoim pierwszym rajdzie. Z czasem to się zmieniło i teraz, na obecnym poziomie, chodzi już o naprawdę duże sumy. Można je zdobyć, pod warunkiem, że dba się o prawidłowe relacje partnerskie ze swoimi sponsorami. My nigdy nie przychodzimy do nich z prośbą w stylu: „proszę mi dać”, tylko najpierw staramy się zaprezentować, co sami mamy do zaoferowania, co faktycznie sponsor zyska na wsparciu naszej kariery. Zawsze staraliśmy się dać coś od siebie. Jeżeli chodzi o koszty, to porównując mistrzostwa Polski do mistrzostw Europy, różnica wynosi plus co najmniej 50 procent, a porównując mistrzostwa Europy do mistrzostw świata w kategorii WRC 2, to budżet musi być większy o kolejne 50 procent. Jeżeli ktoś chce się faktycznie rozwijać, te koszty cały czas rosną.

A jakie są różnice w specyfice imprez zaliczanych do RSMP w porównaniu z ME?

W mistrzostwach Europy rajdy są przede wszystkim dłuższe, ale też znacznie różnią się od siebie. Jeżdżąc przez tyle lat w kraju, myślałem, że każda impreza jest całkiem inna, ale to dopiero w mistrzostwach Starego Kontynentu zobaczyłem, jak bardzo różne są poszczególne rajdy. Przede wszystkim podróżujemy pomiędzy Szwajcarią, Łotwą, Korsyką, Cyprem, Azorami, Irlandią, Grecją i to są kompletnie inne imprezy, nie tylko jeżeli chodzi o nawierzchnię, ale także o specyfikę, klimat itd. To fascynujące, ale przypomina też o tym, jak wielkie trzeba mieć doświadczenie i jak szybko umieć dostosowywać się do różnych warunków.

A samochody? Kiedyś jeździłeś Subaru Imprezą, a teraz Fordem Fiestą.

- Kiedy zdobywałem pierwsze tytuły w Polsce, startowałem Imprezą grupy N, a więc seryjnym samochodem, przebudowanym do rajdów. Teraz używam Fiesty kategorii R5, która jest specjalnie zbudowana do sportu. To już prawdziwe wyczynowe auto. Porównując moc czy osiągi, nie widać dużej różnicy, ale przełożenia skrzyni biegów, zawieszenie i hamulce są zupełnie inne i działają nieporównywalnie sprawniej. Na tym przykładzie widać, jak technika w tym sporcie stale się rozwija. To niesamowite, że podczas skoku na trasie możemy lecieć 20-30 m w powietrzu i lądować niemal jak na… kanapie. Takie są teraz zawieszenia w rajdowych autach.

Rajdy wiążą się z ryzykiem. Boisz się czasem?

- Boję się, jak każdy człowiek, bo mam świadomość, że jest to ryzykowny sport i różne rzeczy mogą się wydarzyć. Rajdy są dla odważnych, ale i rozsądnych. Staram się więc jak najlepiej przygotować do każdego startu, aby nie popełniać błędów, które mogłyby wpłynąć na bezpieczeństwo moje i pilota. Rajd jest egzaminem. W zależności od tego, jak się do niego przygotujemy, taka będzie potem jazda i taki będzie wynik. A więc trenujemy kondycję, refleks, koncentrację, analizujemy trasę itp. Wiele również zależy od zespołu, który mnie wspiera. To wielkie szczęście mieć taki „pakiet”, pozwalający skoncentrować się na jeździe i nie martwić się niczym innym. To także wpływa na nasze bezpieczeństwo.  

Plany na nowy sezon dotyczą mistrzostw świata?

Dwukrotny mistrz Europy, jadący Fordem Fiesta R5+ ze swoim pilotem Jarosławem Baranem, całkowicie zdominował rajd, wygrywając wszystkie 6 odcinków specjalnych
Dwukrotny mistrz Europy, jadący Fordem Fiesta R5+ ze swoim pilotem Jarosławem Baranem, całkowicie zdominował rajd, wygrywając wszystkie 6 odcinków specjalnych i triumfując w prestiżowym Kryterium Asów na ulicy Karowej.

Fot. Lotos Rally Team

- Niestety, jeszcze jest za wcześnie, aby o tym mówić. Oczywiście,  jeżeli tylko budżet na to pozwoli, chcielibyśmy wystartować przynajmniej w kategorii WRC 2. Ale rozmowy trwają, nie wszystko jednak zależy ode mnie i w tej chwili sam nie wiem jeszcze jak się wszystko potoczy. Teraz mam wspaniały, profesjonalny zespół, który stale rozwija się razem ze mną, ale do tego wszystkiego potrzebne są pieniądze. Jeżeli pojawi się okazja, aby powalczyć w mistrzostwach świata, to na pewno z niej skorzystamy. Na razie, robimy swoje najlepiej, jak potrafimy.

Jak ci się udaje dzielić starty w rajdach z życiem prywatnym?

- Na pewno to jest odwieczny problem sportowców, którzy startują w zawodach na najwyższym poziomie. I w większości przypadków ich rodziny na tym cierpią. Życie osobiste zawodnika schodzi na drugi plan. W ubiegłym roku zdarzały się takie miesiące, że byłem w swoim domu maksymalnie 2-3 dni. Ale taka jest cena, jeśli chce się coś robić na najwyższym poziomie. A niestety rajdy są bardzo wymagającą kochanką… Bardzo się cieszą, że mam tak wyrozumiałych rodziców, a inne bliskie mi osoby i przyjaciele nie dość, że to tolerują, to jeszcze mnie wspierają.

- A jakie[b] marzenia ma czterokrotny mistrz Polski i dwukrotny mistrz Europy?[/b]

Dla mnie to jest dosyć proste: chciałbym nadal robić to, co kocham. Zresztą mam szczęście uprawiać ten sport na bardzo wysokim poziomie i chciałbym mieć taką możliwość najdłużej jak się tylko da. Oczywiście chcę się rozwijać i być coraz lepszy, chciałbym startować w WRC, odnosić kolejne sukcesy, ale najważniejsze, żeby sama jazda sprawiała mi radość! Dla mnie to właśnie jest kwintesencją tego sportu.

Rozmawiał: Tomasz Szmandra

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty