Kara dla Stalexportu za pobór opłat na A4

MIW
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Nie można pobierać od kierowców pełnej opłaty za przejazd rozkopaną autostradą - tak dziś uznał Sąd Apelacyjny w Warszawie kończąc trzyletnia batalię między Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a Stalexportem Autostradą Małopolską. Koncesjonariusz płatnego odcinka autostrady A4 z Katowic do Krakowa będzie musiał zapłacić 1,3 miliona złotych kary.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Gehenna kierowców na A4 trwała od stycznia do września 2007 roku. Rozkopana nawierzchnia, gigantyczne korki, ruch jednym pasem - tak wyglądała jazda autostradą. W szczytowym okresie remont objął blisko 1/3 długości trasy (nie powinna tymczasem przekraczać 13 proc.). Mimo tego opłaty pobierano w pełnej wysokości. Kierowcy uznali, że SAM sprzedaje im produkt autostradopodobny i zawiadomili UOKiK. Ten wszczął postępowanie antymonopolowe i w kwietniu 2008 wydał decyzję, w której uznał racje kierowców. Stwierdził, że spółka nie miała prawa pobierać od kierowców pełnej opłaty za przejazd rozkopaną autostradą, nałożył na nią 1,3 miliona złotych grzywny i nakazał zaprzestanie takich praktyk w przyszłości. W Stalexporcie zawrzało. Ówczesny prezes spółki, Tomasz Niemczyński określił decyzję UOKiK-u jako zagrywkę pod publiczkę i przekonywał, że może ona zachwiać całym programem budowy autostrad w Polsce.

**CZYTAJ TAKŻE

Opłaty za przejazd drogami także dla osobówek?Kierowcy zapłacą za przejazd obwodnicą Trójmiasta

**

- Narusza podstawową zasadę umowy z Ministerstwem Transportu, mówiącą o prawie zarządcy drogi do pobierania opłat w wysokości ustalonej z Ministerstwem. To może zniechęcić sektor prywatny do angażowania w przedsięwzięcia drogowe - przestrzegał Niemczyński, a przy okazji zapewniał, że spółka nie zmonopolizowała przejazdu z Katowic do Krakowa, bo prócz A4 są jeszcze inne drogi.

Kolejne sądy nie podzielały jednak tych argumentów. W maju 2010 roku Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów potwierdził decyzję UOKiK-u. Ostatnią szansą dla Stalexportu było odwołanie się do Sądu Apelacyjnego. Także w nim niczego jednak nie wskórał. Mimo porażki i konieczności zapłaty 1,3 mln. złotych kary przedstawiciele SAM utrzymują, że rozkopanie autostrady do Krakowa było koniecznością.

- Gdyby ze względów technicznych i formalnych dało się prowadzić te remonty inaczej, to spółka pewnie nie otrzymałaby dotkliwej kary. W konsekwencji być może do dzisiaj jeździlibyśmy jednym pasem - komentuje rzecznik Stalexportu, Rafał Czechowski. Jak dodaje sąd nie wyjaśnił "ile autostrady musi pozostać w autostradzie podczas remontów".

- Decyzja sądu może spowodować, że zarządcy autostrad będą zmuszeni uwzględniać nowe ryzyko planując remont, co w konsekwencji podwyższy koszty, których odzwierciedleniem są stawki za przejazd - kontynuuje Czechowski.

Źródło: Dziennik Zachodni

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty