Pod pociąg na przejeździe w miejscowości Twierdziń pod Mogilnem w woj. kujawsko-pomorskim wjeżdża samochód nauki jazdy. Ginie 18-letnia kursantka, instruktor odnosi ciężkie obrażenia. Tragedia wydarzyła się w miniony poniedziałek. Dlaczego polskie przejazdy kolejowe są tak niebezpieczne?
Bezpieczny przejazd to zazwyczaj taki, na którym zamykają się szlabany. Trzeba dodać - w miarę bezpieczny, bo znane są przypadki, gdy dróżnik nie dopełnił obowiązku. Tak zginął w 2004 r. pod Bochnią kierowca rajdowy Janusz Kulig. Dróżniczka nie opuściła zapór i nie uruchomiła sygnalizacji świetlnej.
Na terenie Zakładu Linii Kolejowych w Bydgoszczy (obejmuje obszar nieco większy od województwa kujawsko- pomorskiego) jest 1230 przejazdów kolejowych, najwięcej bo 947 najniższej kategorii, bez szlabanów. Codziennie korzystają z nich dziesiątki tysięcy pojazdów.
Na tych niestrzeżonych wydarzyło się w ubiegłym roku 7 wypadków, co kosztowało życie dwóch osoby i rany jedenastu. Dla porównania, w tym samym czasie na przejazdach strzeżonych odnotowano 91 niegroźnych kolizji, które w większości dotyczyły uszkodzenia rogatek przez auta.
Bez szans
- Maszynista rozpędzonego pociągu nie ma większych szans na wyhamowanie przed autem, które nagle pojawiło się na przejeździe - wyjaśnia Krzysztof Wiśniewski z Brodnicy, który właśnie uczy się zasad prowadzenia pociągu elektrycznego. - Owszem, tam, gdzie przed przejazdami są ograniczenia prędkości do ,,dwudziestki”, da się to zrobić. Ale właśnie wtedy istnieje ryzyko, że kierowca potraktuje zwalnianie jako zapowiedź zatrzymania pociągu i wjedzie na przejazd.
Ignorują czerwone
Policja i służby kolejowe przypominają kierowcom o podstawowych zasadach bezpieczeństwa na przejazdach, organizują akcje społeczne. Jedną z nich, prowadzoną od 2005 r. jest ,,Bezpieczny Przejazd. Zatrzymaj się i żyj!”
- Mamy nadzieję, że do wielu ten apel trafia - mówi Józef Piórkowski z Zakładu Linii Kolejowych w Bydgoszczy, jeden z organizatorów akcji. - Przypominamy, że do wypadku dochodzi zwykle z powodu zignorowania przez kierowcę czerwonych migających świateł i znaku ,,Stop”. Bywa, że auta przejeżdżają slalomem między opuszczonymi półrogatkami albo wjeżdżają na dwutorowy przejazd bezpośrednio po przejechaniu ostatniego wagonu, gdy tymczasem drugim torem może zbliżać się - jeszcze niewidoczny - inny pociąg. Na przejazd nie wolno wjeżdżać tak długo, jak długo mrugają czerwone światła!
Tej akcji towarzyszy inna - ,,Bezpieczny poniedziałek”. Ostatnia odbyła się 9 lipca na przejeździe w Chełmcach k. Kruszwicy. Policjanci i strażnicy ochrony kolei „wlepili” 3 mandaty po 200 zł i udzielili jednego upomnienia. Następna akcja 13 sierpnia w Łysomicach.
Marek Weckwerth
"Gazeta Pomorska"
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?