Elektroniczny pobór opłat od początku budził kontrowersje. Kierowcy aut ciężarowych i przedsiębiorcy od początku mieli wiele zastrzeżeń do jego funkcjonowania. Lecz nie tylko oni. Jak się okazuje, ze względu na mało precyzyjne przepisy, osoby prowadzące np. pick up'a lub auto terenowe z podłączoną przyczepką również są objęte przepisami e-myta i są one traktowane na równi z kierowcami pojazdów ciężarowych.
Powód? Zbyt ogólna definicja "pojazdu samochodowego". W ustawie odnajdziemy odwołanie jedynie do masy auta, bez jego przeznaczenia. To oznacza, że wspomniane już pojazdy z np. ciężką przyczepą, których łączna masa przekracza 3,5 tony, także muszą być wyposażone w nadajniki, tzw. jednostki pokładowe viaTOLL.
Jak podaje "Rzeczpospolita", liczba nieświadomych tego kierowców rośnie. O ile do końca września stanowili oni około 16% wszystkich, którym wlepiono mandaty za brak wymaganych opłat, w ostatnich tygodniach 2011 roku już blisko jedną trzecią. Jednak zapis w polskim ustawodawstwie jest niezgodny z przepisami unijnymi, w których pojęcie "pojazd" nie obejmuje aut o DMC poniżej 3,5 tony.
Przypomnijmy, że za brak dokonanej opłaty Inspektorzy Transportu Drogowego mogą wystawić mandat na kwotę 3 tysięcy złotych.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?