- Zdarzają się sytuacje, że kierowcy chcą zarobić więcej. dlatego np. korzystają z karty kolegi. Niewykluczone, że niekiedy są nakłaniani przez pracodawcę, aby szybciej dotrzeć do celu - tłumaczy Karolina Wieczorek z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Szybciej znaczy bez wymaganego 45-gozinnego odpoczynku poza kabiną auta. A to w momencie kontroli może drogo kosztować. W Belgii, Holandii, Niemczech czy Włoszech kary dla kierowców i przewoźników mogą wynieść od 135 do 3000 euro. We Francji za wielokrotny odpoczynek w pojeździe, można zapłacić nawet 30 000 euro.
Przepisową pauzę poza kabiną udowadnia np. rachunek z hotelu. Do niedawna obowiązywała jeszcze zasada „złapany na gorącym uczynku”, czyli podczas kontroli kierujący pojazdem faktycznie odbierał godziny wypoczynku w kabinie. Obecnie już nie na gorącym uczynku, tylko nawet 28 dni wstecz kontrolerzy mogą karać za spędzanie 45-godzinnego odpoczynku w kabinie pojazdu.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?