„Koniec polityki miłości, zamiast pouczeń, mandaty!” – komendant drogówki

redakcja.regiomoto
Wielu kierowców próbuje dyskusji z policjantami z drogówki
Wielu kierowców próbuje dyskusji z policjantami z drogówki
- Dni miłości się zakończyły – zapowiada Jacek Mnich, szef mazowieckiej drogówki. Policjanci mają karać kierowców mandatami zawsze, gdy przyłapią ich na wykroczeniu. – Koniec z pouczeniami.
Wielu kierowców próbuje dyskusji z policjantami z drogówki
Wielu kierowców próbuje dyskusji z policjantami z drogówki

Z dziennikarzami „Echa Dnia” skontaktował się pragnący zachować anonimowość radomski policjant.

- Na odprawach słyszymy zalecenia, by w ogóle nie stosować pouczeń, a od razu karać mandatami – twierdził nasz rozmówca. – Ponoć takie są wskazówki komendy wojewódzkiej. Nie ma co do tego formalnych poleceń, ale wiadomo, że musimy stosować się do tych zaleceń, bo inaczej skończy się to różnymi sankcjami. Chociażby skierowaniem do pieszego patrolu.

Zdaniem policjanta obecna polityka kierownictwa drogówki może jeszcze bardziej kształtować wizerunek złego policjanta.

- Są różne wykroczenia i różne ich przyczyny. Pouczenia były takim rozwiązaniem, które pozwalało na łagodniejsze traktowanie ludzi, którzy nieświadomie złamali przepis – dodał nasz rozmówca.

POBŁAŻANIE NIE DAWAŁO REZULTATÓW

Według Jacka Mnicha, naczelnika mazowieckiej drogówki „polityka miłości” wobec popełniających wykroczenia już się skończyła, bowiem nie dawała dobrych rezultatów.

- Policjanci często stosowali pouczenia, było ich nawet kilkanaście tysięcy, tymczasem kierowcy dalej nagminnie przekraczają dozwoloną prędkość, wyprzedzają na przejściach i w okolicy przejść, omijają zatrzymujące się tam pojazdy a wielu rozmawia przez telefon komórkowy. Nie zapinają też pasów, przez co zwykła kolizja zamienia się w wypadek. Dlatego też jak najsurowsze karanie jest działaniem wskazanym – podkreślał Jacek Mnich.

WZOROWI ZA GRANICĄ

Zdaniem Jacka Mnicha sama groźba surowych kar działa na wyobraźnię i sprawia, że polscy kierowcy po przekroczeniu granicy z Niemcami, Słowacją czy Czechami nagle zmieniają styl jazdy i skrupulatnie przestrzegają przepisów.

- Tam mandaty sięgają kilkuset euro i nawet nikt nie pomyśli o pouczeniu – zaznacza naczelnik.

Dodaje też, że gdy sytuacja na naszych drogach poprawi się i poprawi się bezpieczeństwo, wówczas będzie można też powrócić do polityki łagodniejszego traktowania kierowców. Na razie nie może być jednak o tym mowy.

Piotr Kutkowski, „Echo Dnia”
[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty