O sprawie poinformowała oficer prasowa KMP w Toruniu mł. asp. Dominika Bocian. Do dyżurnego toruńskiej komendy we wtorek zadzwonił kierowca autokaru relacji Kraków-Gdynia, który oznajmił, że chwilę wcześniej, w okolicy Kutna miał postój na stacji paliw i już po rozpoczęciu jazdy został poinformowany, że jedna z pasażerek po przerwie nie wróciła, a jej dzieci znajdują się w pojeździe. Kierowca podał, że nie może zawrócić, ponieważ znajduje się na autostradzie A1 i zmierza w kierunku Torunia.
Na szczęście matka chłopców pozostawiła na swoim siedzeniu telefon komórkowy i dzięki wybraniu swojego numeru ze stacji paliw skontaktowała się z kierowcą. Następnie kontakt z nią nawiązał dyżurny komendy policji. Kobieta relacjonowała, że pozostawiła półtorarocznego synka pod opieką 11-letniego brata, aby wejść na chwilę na stację i przygotować mleko dla malucha podczas przerwy w podróży. Kiedy chciała wrócić do autokaru, ten zdążył już odjechać.
Dzielnicowi z Komisariatu Toruń-Śródmieście odebrali chłopców na toruńskim dworcu autobusowym. W tym samym czasie inni funkcjonariusze pomogli kobiecie dojechać do Torunia. Dzięki szybkiej i sprawnej pomocy, chłopcy po krótkim czasie trafili pod opiekę mamy.
Źródło:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?