Pralka, telewizor i Fiat 600. Pięćdziesiąt lat temu to były atrybuty Włocha, któremu się powiodło.
Nowy Fiat ujrzał światło dzienne podczas wystawy w Genewie w 1955 roku. Jego ojcem był konstruktor Dante Giacosa. Zespół napędowy znajdował się z tyłu, co w owym czasie było popularne w tanich samochodach, wystarczy wspomnieć Renault 4CV czy Volkswagena “Garbusa".
Mało oryginalna w koncepcji “sześćsetka" była dopracowana w szczegółach. Przy długości zaledwie 3,2 m miała wnętrze mieszczące wygodnie cztery osoby. Oprócz niedużego
bagażnika z przodu, w którym ulokowano zbiornik paliwa i koło zapasowe był drugi, jeszcze mniejszy, za tylnymi siedzeniami. Umieszczone w narożach nadwozia koła były zawieszone niezależnie. Czterocylindrowy silnik o pojemności 633 cm3
miał moc 21 KM, co wystarczało, by jechać z maksymalną prędkością 95 km/h. Brakowało dobrych dróg, aby tak się rozpędzać, lecz rząd włoski przyjął właśnie dziesięcioletni plan budowy autostrad łączących Południe z Północą.
Fiaty 600 wyjeżdżały wartkim strumieniem z bram rozbudowanej fabryki Mirafiori w Turynie. Już po roku wprowadzono dwa nowe modele: kabriolimuzynę ze zwijanym dachem i praprzodka minivanów, słynną Multiplę. W 1960 roku Fiat został unowocześniony, powstał model 600 D. Pojemność silnika wzrosła do 767 cm3
, moc do 29 KM, a prędkość maksymalna do 110 km/h. Z nadwozia usunięto chromowane zaszłości mijającej epoki błyskotek. Po czterech latach znikły “kurołapki", znowelizowany kodeks drogowy wymusił przeniesienie zawiasów drzwi ze środkowego, na przedni słupek. W tej postaci Fiat 600 dotrwał do 1969 roku, kiedy zakończono jego produkcję we Włoszech.
Była kontynuowana w jugosłowiańskich zakładach w Kragujevcu. Pod marką Zastava wytwarzano tam od 1955 roku model 600, a potem 750. Kolejne ulepszenia doprowadziły do powstania wersji napędzanych silnikiem Fiata 850, a potem 127. Ostatnią Zastavę 750 zbudowano w 1986 roku. W naszym kraju najbardziej znany jest właśnie ten samochód. Niemcy być może łatwiej sobie przypomną auto NSU-Fiat Jagst, od 1960 noszące nazwę Neckar Jagst, a Hiszpanie Seata 600. Oba były licencyjnymi klonami Fiata. W krainie corridy stworzono nawet czterodrzwiową wersję zwaną Seat 800. Pod własną marką Fiat produkował “sześćsetki" również w Argentynie.
Studio stylistyczne Vignale opracowało skrzydlatą parkę: kabriolet i coupe produkowaną w niewielkiej liczbie jako Fiat 600 Vignalia (potem Fiat Riviera) i Neckar Jagst 770 Coupe/Spyder. Niestety, samochody te nigdy nie zdobyły takiej sławy jak Volkswagen Karmann Ghia, z którym miały rywalizować.
Wykorzystując jubileusz niezapomnianego 600 Fiat przywraca go do życia. Właściwie zrobił to już wcześniej, wprowadzając Seicento (po włosku: sześćset), ale teraz wraca do korzeni. Auto znów będzie oznaczone cyframi, a na nadwoziu pojawią się
nostalgiczne akcenty. Obok znaku firmowego wyrosną wąsy ze srebrnych listewek, a na tablicy rozdzielczej znajdą się wstawki z tworzywa w kolorze kości słoniowej. Paletę kolorów uzupełnią pastelowe barwy, charakterystyczne dla czasów, gdy Autostrada Słońca była jeszcze projektem.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?