Miasto na remont chodnika nie ma pieniędzy, a ten, który jest, coraz bardziej się zapada pod ciężarem aut. Dlatego po deszczu przez kilka dni stoi na nim woda, a piesi muszą chodzić jezdnią. Mieszkańcy ulicy Tymienieckiego widzą jedyny ratunek w "wyrzuceniu" aut z chodnika pod budynkami numer: 10, 12, 14 i 16.
Niestety, postawiony w ubiegłym roku na ulicy Tymienieckiego znak zakazu zatrzymywania się jest lekceważony przez kierowców. Część nawet go nie widzi. Dlatego mieszkańcy poprosili Marcina Zalewskiego, radnego PiS, o interwencję.
- Znak trudno zauważyć, bo jest zasłonięty przez konary drzewa, pod którym został ustawiony. Jego ponowienie wpłynie na poprawę bezpieczeństwa pieszych - podkreśla radny.
Zarządu Dróg i Transportu problemu nie widzi. Wiceprezydent Krzysztof Piątkowski, który udzielił odpowiedzi na interpelację radnego, podkreśla, że drogowcy przeprowadzili wizję lokalną. Znak, który zamontowano na latarni, jest według ZDiT dobrze widoczny dla kierowców, tylko nierespektowany.
Dlatego straż miejska i policja zostały ponoć poinformowane o konieczności kontroli na ulicy Tymienieckiego.
Źródło: Dziennik Łódzki
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?