Mandat z fotoradaru nie tylko za przekroczenie o więcej niż 10 km/h

Bartosz Gubernat
10 km/h za szybko - też zapłacisz mandat
10 km/h za szybko - też zapłacisz mandat
Posłowie i urzędnicy z resortu infrastruktury chcą, by na podstawie zdjęć z fotoradarów można było karać także za przekroczenie dozwolonej prędkości o mniej niż 10 km/h. Chcą też odebrać radary strażnikom miejskim i gminnym.
10 km/h za szybko - też zapłacisz mandat
10 km/h za szybko - też zapłacisz mandat

Zgodnie z kodeksem drogowym karalne jest przekroczenie dozwolonej prędkości nawet o 1 km/h. Już za jazdę szybszą o 1 km/h ponad limit grozi kara. Ograniczeniem jest tylko dokładność radaru. Jeśli przekroczymy dozwoloną prędkość o 10 km/h lub mniej, grozi za to 50 zł mandatu, ale bez punktów karnych. Mandat w wysokości 100 zł i 2 oczka kierowca dostanie jeśli pojedzie za szybko o 11-20 km/h. Tak wygląda teoria. W praktyce policjanci najczęściej odstępują od wymierzania najniższego mandatu. Kierowca nie jest zatrzymywany albo dostaje tylko pouczenie.

- Nasz sprzęt pomiarowy jest kontrolowany i legalizowany, działa z dokładnością do jednego kilometra na godzinę. Problem w tym, że samochodowe prędkościomierze takich atestów nie mają i zdarzają się niewielkie błędy. Najlepiej widać to, gdy kierowca ma uruchomioną nawigację. Ona pokazuje najczęściej inną prędkość niż prędkościomierz. Dlatego jesteśmy pobłażliwi, chociaż podstawa do ukarania kierowcy jest - mówi Paweł Międlar.

Zgodnie z prawem fotoradary mogą robić zdjęcia kierowcom, którzy przekroczą prędkość o 11 km/h i więcej. Ich dokładność to zazwyczaj 3 km/h przy prędkościach do 100 km/h i 3 proc. powyżej 100 km/h. Chociaż ITD nie chce tego oficjalnie potwierdzić, większość fotoradarów rejestruje przekroczenie prędkości o więcej niż 15 a nawet 20 km/k. Takie rozwiązanie i powszechne przekonanie, że za 10 km/h ponad limit nie łapią (co jest błędne, policja może za to karać) stało się usprawiedliwieniem dla przekraczania prędkości. Normą stała się jazda z 60 km/h w mieście, a na autostradzie wielu kierowców osiąga teraz 150 km/h.

– Musimy wrócić do starego systemu, bo im kierowca będzie miał mniejszy margines, tym będzie jeździł wolniej. To podniesie bezpieczeństwo na drogach – przekonuje Zbigniew Rynasiewicz, wiceminister infrastruktury.

Dlatego zapis o 10 km/h tolerancji przy fotoradarach ma zniknąć. Jedynym ograniczeniem będzie dokładność sprzętu pomiarowego. Nad taką zmianą przepisów pracuje sejmowa Komisja Infrastruktury.

Propozycję urzędników i posłów poparli już policjanci, którzy właśnie w nadmiernej prędkości upatrują najczęstszą przyczynę wypadków drogowych.

– A te najczęściej powodują młodzi kierowcy, którzy nie zdając sobie sprawy z zagrożenia rozpędzają samochody do olbrzymich prędkości. Wielu z nich to osoby niedoświadczone, nie mają pojęcia, jakie skutki może nieść taka jazda – mówi kom. Paweł Międlar z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.

- Proponujemy także zrównanie limitu prędkości, który w tej chwili jest inny w dzień i w nocy. Przez całą dobę powinien wynosić w terenie zabudowanym 50 km/h, aby kierowcy nie mieli wątpliwości, ile mogą jechać – dodaje Stanisław Żmijan z PO, szef sejmowej Komisji Infrastruktury.

- Do wypadków dochodzi przez całą dobę, dlatego nie widzę powodu, aby rozgraniczać limity. Mniejsza prędkość jest bezpieczniejsza i popieram zaostrzenie limitów nocą – ocenia podinsp. Zdzisław Sudoł, naczelnik drogówki w KWP Rzeszów.

Propozycja likwidacji marginesu ma trafić pod głosowanie Sejmu po trwających już konsultacjach ze specjalistami. Zmiany mogą zacząć obowiązywać w drugiej połowie roku.

Poseł Stanisław Żmijan, przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury:

- Propozycja zniesienia tolerancji przy pomiarze fotoradarami jest częścią dużego, poselskiego projektu zmian w systemie karania kierowców za najpopularniejsze wykroczenia. Naszym zdaniem kierowcy dzięki temu zwolnią i poprawi się poziom bezpieczeństwa na drogach. W naszym projekcie chcemy także ujednolicić limity prędkości w terenie zabudowanym w dzień i w nocy, przekazać fotoradary przenośne policji, a w gestii ITD zostawić tylko stacjonarne. Chcemy zakazać stosowania takich urządzeń strażnikom miejskim. Proponujemy, aby mandaty za wykroczenia zarejestrowane przez fotoradary były nakładane w drodze decyzji administracyjnych, na właściciela samochodu. A wysokość mandatów naszym zdaniem powinna być procentową pochodną średniej pensji w kraju. 

Tymczasem premier Donald Tusk oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i resort sprawiedliwości zapowiedzieli zaostrzenie kar za jazdę po pijanemu, bez prawa jazdy i czasową utratę uprawnień za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym o więcej niż 50 km/h.

Zobacz też: Prawo jazdy będzie można szybciej stracić, pijani recydywiści go nie odzyskają

Bartosz Gubernat

od 12 lat
Wideo

Kierowca ciężarówki dachował w przydrożnym rowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty