30 do 40% floty niektórych polskich firm transportowych stoi na parkingach. Wszystko przez koszty działalności. Stawka za fracht (0,5 euro za kilometr) i wysokie kary w razie kontroli drogowej w wielu przypadkach czynią ten biznes nieopłacalnym.
W tej sytuacji naprzeciw przewoźnikom wychodzi właśnie Inspekcja Transportu Drogowego. Zmniejszy się (z 15 do 10 tysięcy złotych) wysokość maksymalnej kary, jaką będzie można nałożyć na przewoźnika.
**
CZYTAJ TAKŻE
**
Wysokość nakładanej grzywny będzie uzależniona od liczby zatrudnianych kierowców. Przykładowo, suma kar, jaką będzie można nałożyć na firmę zatrudniającą do 10 kierowców wyniesie 15 tysięcy złotych. Dla firmy zatrudniającej ponad 250 osób będzie to dwukrotność tej kwoty.
Tyle o obniżkach. Natomiast firmy wykonujące czynności związane z transportem drogowym (spedytorzy, nadawcy, odbiorcy, załadowcy, a nawet organizatorzy wycieczek) muszą liczyć się z większymi sankcjami finansowymi. Mowa tu o kwocie do 40 tysięcy złotych.
Dotychczas największą bolączką firm transportowych było przekraczanie czasu pracy kierowców. Nierzadko wypracowywali wiele nadgodzin, pracując również w dni wolne. Oczywiście w wielu wypadkach nie otrzymując gratyfikacji finansowej. Kwestia rozliczania kierowców stoi rzecz jasna po stronie przedsiębiorców, dlatego coraz częściej decydują się na informatyzację swoich firm, co usprawnia zarządzanie cała flotą.
Nowelizacja wejdzie na początku 2012 roku.
Źródło: enova.4Trans
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?