Moda na auta z USA

Redakcja
Z Romanem Zielińskim, dyrektorem zarządzającym Viggen Auto Sp. z o.o. rozmawiamy o nowych modelach i polskim rynku samochodowym.

Jakie były początki firmy?

Roman Zieliński: Do firmy Viggen przyszedłem przed dwoma laty razem z Chryslerem, z którym jestem związany zawodowo od ponad 10 lat. Firma początkowo była związana z importerem samochodów Saab, prowadząc salon i serwis modeli szwedzkiego producenta. Od 2006 roku zostaliśmy oficjalnym dealerem marek Chrysler, Jeep i Dodge. Utrzymaliśmy jednak serwis dla samochodów Saab, ponieważ posiadacze tych aut są zadowoleni z naszych usług i do nas wracają.

Skąd pomysł na marki amerykańskie?
Moda na auta z USA

Po części to zasługa importera, który szukał trzeciego dealera tych marek w Warszawie. My z kolei zaobserwowaliśmy, że klienci coraz bardziej interesują się pojazdami z USA. Chrysler, Jeep i Dodge korzystają z najlepszych rozwiązań, także europejskich firm. Na przykład Jeep Grand Cherokee posiada znakomity silnik Mercedesa, który jest montowany w modelu ML, E-klasie, S-klasie, a także naszym Chryslerze 300C. Ten 3-litrowy diesel jest tak cichy, że po jego uruchomieniu trudno się zorientować, że nie jest to silnik benzynowy. Auto wyposażono także w nowoczesny napęd na cztery koła, który należy do najlepszych tego typu rozwiązań na świecie. Z kolei Jeep Compas i Patriot są wyposażone w silnik diesla z Volkswagena Passata. Jak widać także w motoryzacji obowiązuje globalizacja.

Które modele najlepiej sprzedają się w Polsce?

Do niedawna wiodącymi modelami były Chrysler Grand Voyager i Jeep Grand Cherokee. Dzisiaj nasza oferta jest znacznie większa, ale zmienia się także moda. Obecnie prym wiodą samochody typu SUV z napędem 4x4. Jednak posiadamy także wiele innych ciekawych samochodów. Jednym z nich jest Chrysler Sebring, który jest nieco tańszy np. od Volkswagena Passata. Z kolei wyjątkowo funkcjonalny jest nowy Grand Voyager wyposażony w siedzenia, które błyskawicznie można schować pod podłogą. To auto idealnie nadaje się zarówno na biznesowe podróże jak i rodzinne wyjazdy na wakacje. W ostatnich miesiącach wszystkie trzy marki miały dużo premier nowych modeli. Pojawił się Jeep Cherokee z nowym silnikiem diesla 2,8 l, Compas, Patriot, Chrysler Grand Voyager, Dodge Nitro, a także i oryginalny Avenger, stylizowany na amerykańskie samochody z lat 70-tych.

Czy w tym roku czekają nas jeszcze jakieś premiery?

Pojawi się następca Chryslera Voyagera, który pozostanie na rynku tylko w większej wersji Grand. Nowy model nazywa się Dodge Journey i jego premiera będzie miała miejsce w połowie roku. Jest to pojazd, który łączy uniwersalność i funkcjonalność ze sportowym charakterem i atrakcyjnym wyglądem. Ma być praktyczny jak minivan i wszechstronny jak pojazd SUV, a pod względem wygody podróżowania oraz osiągów nie różnić się od dobrego samochodu osobowego.

Jak ocenia pan polski rynek samochodowy?

Po latach prawdziwej zapaści, sprzedaż nowych samochodów powoli rośnie. Ale ciągle problemem jest prywatny import używanych samochodów, także ze Stanów Zjednoczonych, które zwłaszcza przy obecnym kursie dolara, można kupić za atrakcyjną cenę. Warto jednak wiedzieć, że auta sprowadzane z USA znacznie różnią się od modeli oferowanych w Europie.

My sprzedajemy samochody w wersjach dostosowanych do warunków i wymagań na naszym kontynencie, które posiadają odpowiednie homologacje. I nie chodzi tylko o takie elementy jak prawidłowe oświetlenie pojazdu. W Europie są jednak gorsze drogi, auta mogą też znacznie szybciej jeździć, jak choćby na niemieckich autostradach, gdzie z reguły nie ma ograniczeń prędkości. Auta muszą więc mieć inne zawieszenie, mniej komfortowe, ale za to trwalsze i lepiej zachowujące się podczas szybkiej jazdy.

To chyba nie jedyne mankamenty tych aut?

Musimy mieć również świadomość, że na te samochody nie obowiązuje żadna gwarancja, bo ta jest ściśle przyporządkowana do modeli przeznaczonych i eksploatowanych na danym rynku. Natomiast sprzedawane przez nas samochody posiadają tzw. Eurogwarancję, honorowaną we wszystkich europejskich krajach, a także odpowiednie homologacje, w tym polską.

W Polsce często uważa się amerykańskie auta za atrakcyjne, ale paliwożerne.

To jest mit. 90 procent modeli prezentowanych na ekspozycji w naszym salonie posiada silniki diesla. To bardzo nowoczesne jednostki z których najoszczędniejsze zużywają ok. 6 l na 100 km. Dla przykładu - podczas ostatniej mojej podróży służbowej, nowy 7-osobowy Chrysler Grand Voyager z silnikiem 2,8 l spalił średnio niewiele ponad 9 l na 100 km. Jeżeli jednak ktoś decyduje się na samochód z mocniejszym silnikiem HEMI, powinien mieć świadomość, że bardzo dynamiczna jazda oznacza także duże zużycie paliwa. Coś za coś.

Czy w przyszłości amerykańskie marki staną się bardziej popularne w Polsce?

Obserwujemy stały wzrost sprzedaży poszczególnych modeli. Dla jednych liczy się oryginalność, dla innych komfort i wygoda, a to właśnie zapewniają amerykańskie auta. Oferowane przez nas modele są także coraz ciekawsze, lepiej dopracowane i posiadają bogatsze wyposażenie. To, za co w innych markach trzeba dopłacić, w naszych modelach klient otrzymuje w standardzie. Moim zdaniem moda na samochody z USA w Polsce dopiero nadejdzie.

Rozmawiał: Tomasz Szmandra

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty