Mój drogi kluczyk

Grzegorz Burda
Fot. Hella
Fot. Hella
Kluczyk do samochodu to już nie tylko kawałek metalu. W erze elektroniki metalowa część stanowi jedynie dodatek lub w ogóle jej nie ma. Klucz to również nadajnik immobilizera i pilot centralnego zamka.

Kluczyk do samochodu to już nie tylko kawałek metalu. W erze elektroniki metalowa część stanowi jedynie dodatek lub w ogóle jej nie ma. Klucz to również nadajnik immobilizera i pilot centralnego zamka.
 

Niektóre modele aut nie mają nawet klasycznego kluczyka i do otwierania drzwi oraz uruchamiania silnika służy specjalna karta, której często nie trzeba nawet wyjmować z kieszeni. To z pewnością ułatwia życie, ale jest i druga strona medalu. Taki kluczyk kosztuje sporo, a dorobienie go nie jest łatwe. Po pierwsze, wzór klucza jest skomplikowany. Najbardziej rozpowszechnione są klucze z nacięciem po obu stronach i frezowane, w których wgłębienie o skomplikowanym kształcie jest wykonane w płaskowniku. Ale większym problemem jest nadajnik immobilizera, któremu trzeba przypisać odpowiedni kod, aby móc uruchomić silnik.

Fot. Hella
Fot. Hella

Takie klucze bardzo rzadko udaje się kupić w ciągu jednego dnia. Ponadto w wielu samochodach, aby zaprogramować nowy klucz, konieczny jest chociaż jeden stary lub specjalny tzw. klucz uczący. W przypadku zgubienia wszystkich egzemplarzy, można zamówić nowy kluczyk, ale konieczny jest kod, najczęściej wytłoczony na specjalnej blaszce. Niestety, większość samochodów z drugiej ręki takiego kodu nie posiada. W takiej sytuacji trzeba wymienić zamki.

Zakup nowoczesnego klucza, niezależnie od marki auta, sporo też kosztuje (nawet kilkaset zł) i może długo trwać. Warto więc zawsze mieć dwa komplety kluczy, gdyż w przypadku zgubienia jednego, łatwo i co najważniejsze w miarę tanio będzie można dorobić drugi.

Każda firma stosuje własny system dystrybucji kluczy i zabezpieczeń, więc czas sprowadzenia i sposób programowania klucza jest różny. Np. w Hondzie Civic z końca lat 90. nie wystarczy tylko stary klucz. Konieczny jest jeszcze specjalny klucz uczący, bez którego nie można zaprogramować nowego.

Wymiana kompletu zamków to niestety droga przyjemność i może kosztować w niektórych modelach nawet 4,5 tys. zł. Dobre i tanie rozwiązanie stosuje Peugeot. W przypadku zgubienia karty do programowania klucza potrzebny kod można otrzymać w serwisie za niewielką opłatą (50-90 zł). Natomiast w Mercedesie zamawia się elektroniczny klucz pod konkretny samochód i trwa to do 7 dni. Można również kupić tzw. surowy klucz. Tak jest szybciej, ale musimy dopłacić za jego zaprogramowanie.

Kodowanie czy kopiowanie?

Każdy klucz elektroniczny wymaga zaprogramowania, czyli wprowadzenia kodu zgodnego z komputerem. Tylko wówczas można uruchomić silnik. Taką usługę najlepiej wykonać w ASO, ponieważ do nowego klucza zostanie wgrany taki sam kod, jak w starym kluczu. Nie jest to przeszkodą jeśli mamy wszystkie klucze i dorabiamy kolejny. Problem pojawia się w przypadku kradzieży. Aby złodziej nie uruchomił silnika trzeba zmienić kod, a to może zrobić tylko ASO, ponieważ konieczne jest odpowiednie przeprogramowanie komputera.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty