W nie lada zdziwienie wprawił wczoraj uczestników Moto Weteran Bazaru w Łodzi Zbigniew Wantuch, cyklista z Krakowa. Młodzieniec poruszał się wśród tłumu kupujących na mierzącej prawie dwa metry replice XIX-wiecznego bicykla własnej konstrukcji. Jego koszt to 6,5 tys. zł.
Większe koło ma 133 cm średnicy. Cienkie opony są całkowicie wypełnione gumą - informuje właściciel jednośladu. - Łatwiej na niego wejść niż zsiąść. Jazdy można nauczyć się w kilka minut.
Duże zainteresowanie wzbudzał najcięższy Polski motocykl Sokół 1000. Przedwojenna maszyna z 1936 r. wraz z koszem waży aż 400 kg.
- To połączenie Harleya i Indiana. Podczas jazdy bardzo ciężko go utrzymać - informuje Paweł Grzegorzewski, właściciel motocykla. - Dwucylindrowy silnik dosłownie ryczy.
Ciekawie prezentował się jaguar XJ6 z 1972 r. Dwugaźnikowe auto trafiło do Konstantynowa Łódzkiego ze Szwajcarii. Ma czterobiegową skrzynię i spala 15 litrów benzyny na 100 km. Kosztuje 19 tys. zł. Bazarowi towarzyszy wystawa wartburgów. Zobaczyć można najstarsze modele, jak i te produkowane jako ostatnie z silnikiem na licencji volkswagena.
- Auto ma 46 lat i nic nie straciło na swojej urodzie. Pamiętam, jak kiedyś takim samym jeździł mój dziadek - zapewnia Jerzy Osiński, łodzianin, właściciel wartburga 311. - Auto ma nietypowy silnik, bo bez pompy wodnej.
Ostatni w tym roku Moto Weteran Bazar na stadionie Startu przy ul. św. Teresy w Łodzi, można odwiedzać jeszcze dziś w godz. od 8 rano do 16.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?