Marco Simoncelli nie będzie miał łatwego życia podczas najbliższej rundy MotoGP, która odbędzie się w Hiszpanii. Włoski zawodnik zespołu San Carlo Honda Gresini swoim manewrem w Le Mans wyeliminował Daniego Pedrosę nie tylko z tamtego wyścigu, ale również z tego, który odbędzie się za kilka dni. Runda rozgrywana w Katalonii była domową dla Pedrosy, więc Hiszpanie bardzo ubolewają nad tą stratą. Dani poddał się co prawda operacji prawego obojczyka, ale wciąż nie jest w stanie jeździć.
**CZYTAJ TAKŻE
MotoGP: Dovizioso odejdzie z Hondy?Fastest - zawodnicy MotoGP promują bezpieczną jazdę [FILM]**
Dodatkowo Simoncelli rozzłościł hiszpańskich kibiców informując, że w swoim ataku przeprowadzonym na Pedrosie nie widzi nic złego. Tak samo nie spodobało się to Dornie, dlatego też włoski motocyklista pojawi się na "dywaniku" u szefostwa MotoGP, które nie chce aby zawodnicy jeździli brawurowo, nie zwracając uwagi na bezpieczeństwo.
Wracając jednak do kibiców, włoska agencja prasowa ANSA otrzymała od niektórych Hiszpanów groźby użycia przemocy fizycznej w stosunku do Simoncellego. Szef zespołu San Carlo Honda Gresini - Fausto Gresini - potwierdził informacje o pogróżkach. Być może dochodzi do takiej sytuacji, ponieważ to nie był pierwszy przypadek, w którym Simoncelli narobił kłopotów hiszpańskim motocyklistom. Kilka lat temu w nieprzyjemny sposób starł się z Hectorem Barbera i Alvaro Bautistą, a ostatnio dołożył do tego jeszcze obecnego mistrza świata MotoGP Jorge Lorenzo i Daniego Pedrosę. Wygląda na to, że wszyscy zaczynają mieć po prostu dość zbyt agresywnej jazdy Włocha.
Marco Simoncelli:
"W przyszłości postaram się w niektórych momentach lepiej ocenić sytuację i jechać nieco ostrożniej. Wiem, że prawdopodobnie w Barcelonie nie otrzymam owacji na stojąco. Chce mieć to już za sobą, wsiąść na motocykl i robić swoje. Wiem, że zespół ma duży potencjał, aby w ten weekend osiągnąć dobry wynik."
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?