Nie kupuj "złota" na autostradzie. Akcja policji i GDDKiA

Akcja informacyjna wymierzona jest przeciwko romskim oszustom, którzy zatrzymują innych kierowców na A4.

Czytaj także: Nie kupuj "złota" na A4

Schemat ich działania jest zawsze podobny - podjeżdżają blisko auta ofiary, trąbią, mrugają światłami i wymachują rękoma.

Różnymi gestami przekonują kierowcę, żeby się zatrzymał.

Gdy to się uda, Romowie przekonują, że mają awarię samochodu lub zabrakło im pieniędzy, żeby kupić paliwo na dalszą podróż.

Proszą przy tym ofiarę o 200-300 złotych, oferując w zamian pierścienie ze "złota" i przekonując, że są one warte o wiele więcej. W rzeczywistości to niewiele warty tombak.

Czytaj także: Policyjna akcja na A4. Rumuni zatrzymani w pościgu 

Dla uwiarygodnienia swojej trudnej sytuacji oszuści podróżują często z żonami i dziećmi, dlatego wiele osób daje się nabrać. Ich ofiarą padają najczęściej kierowcy z zagranicy.

- Ci przestępcy nie tylko oszukują innych ludzi, ale także poprzez gwałtowne manewry stwarzają zagrożenie na drodze - mówi Michał Wandrasz, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Opolu. - Żeby ostrzec kierowców przed tym procederem wydaliśmy 10 tysięcy ulotek po polsku, angielsku i niemiecku.

Czytaj także: Wpadł Rumun oszukujący na sygnety z tombaku

Ulotki będą dostępne dla kierowców na parkingach i stacjach benzynowych przy A4. To miejsca, w których kręcą się autostradowi oszuści.

Część ulotek pojawi się już teraz, a kolejne będą kolportowane przed świętami Bożego Narodzenia.

Do akcji włączyła się także policja, która będzie rozdawać ulotki podczas kontroli drogowych.

- Policjanci wielokrotnie interweniowali już w sprawie oszustów działających na A4 - mówi Maciej Milewski, rzecznik opolskiej policji. - Jedna z akcji była nawet zorganizowana ze wszystkimi województwami, przez które biegnie autostrada. Oszuści zostali wtedy zatrzymani. Teraz chcemy zadziałać z drugiej strony, czyli uczulić kierowców na ten problem. 

Czytaj także:  Rumuni sprzedawali tombak zamiast złota. Wpadli