Nissan globalnym liderem w segmencie pojazdów elektrycznych

(ip)
Fot: Nissan
Fot: Nissan
Wprowadzając do oferty model e-NV200 - obok Nissana Leaf, najlepiej sprzedającego się pojazdu elektrycznego na świecie - japoński producent potwierdza swoje zaangażowanie w ideę bezemisyjnej mobilności

Historia konstruowania pojazdów elektrycznych przez Nissana liczy już blisko 70 lat i sięga modelu Tama z 1947 r. Jednak

Fot: Nissan
Fot: Nissan

dopiero od 20 lat firma konsekwentnie realizuje swoje aspiracje do pozycji lidera w segmencie samochodów napędzanych silnikami elektrycznymi.

Budowanie obecnej pozycji firma rozpoczęła w 1992 r. wraz z podjęciem prac nie tylko nad praktycznym pojazdem elektrycznym do codziennego użytku, ale także nad akumulatorami litowo-jonowymi.

Po opracowaniu szeregu prototypowych pojazdów elektrycznych, opartych zwykle na istniejącej platformie sprzętowej, a następnie serii koncepcyjnych pojazdów tego typu prezentowanych na salonach samochodowych w różnych częściach świata, w 2009 r. Nissan pokazał wreszcie pierwszy na świecie seryjny, zaprojektowany od podstaw pod kątem takiego napędu, samochód elektryczny Leaf.

Sprzedaż tego samochodu rodzinnego rozpoczęła się w grudniu 2010 r., kiedy infrastruktura ładowania była jeszcze w powijakach. Entuzjastom technicznych nowinek Leaf spodobał się natychmiast, ale inni podchodzili do niego z rezerwą - dlatego sprzedaż pierwszych 50 000 egzemplarzy zajęła blisko trzy lata.

Jednak w miarę, jak liczba stacji ładowania rosła, a pierwsi użytkownicy przekonywali się, że Leaf jest praktyczną, bezpieczną i niezawodną alternatywą dla samochodów z tradycyjnym źródłem napędu, tempo wzrostu sprzedaży błyskawicznie przyspieszyło. Pojawienie się drugiej generacji modelu w 2013 r. przyczyniło się do podwojenia liczby sprzedanych pojazdów w nieco ponad rok. Stutysięczny egzemplarz odebrał klient z Wielkiej Brytanii w styczniu 2014 r.

Od tego czasu klienci z całego świata kupili kolejne 10 000 sztuk, co oznacza, że Nissana Leaf można z powodzeniem uznać za najlepiej sprzedający się pojazd elektryczny w historii.

Potencjał e‑NV200 jest być może nawet większy niż w przypadku modelu Leaf. Czasy, kiedy władze zaostrzają i tak już rygorystyczne normy emisji spalin wydają się odpowiednie na zaoferowanie uniwersalnego i przestronnego vana w konfiguracji dostawczej i osobowej, a wkrótce także specjalnej wersji dla taksówkarzy.

Przyszłość pojazdów elektrycznych Nissana rysuje się w równie optymistycznych barwach. W tegorocznym wyścigu w Le Mans w centrum uwagi znalazł się zaawansowany Nissan ZEOD RC (samochód wyścigowy z zerową emisją „na żądanie").

Jako hybryda wyposażona zarówno w silnik spalinowy, jak i elektryczny, ZEOD RC przejechał całe, liczące 13,6 km okrążenie toru wyłącznie na napędzie elektrycznym, przekraczając prędkość 300 km/h. W trakcie jazdy na silniku spalinowym akumulator ZEOD RC był doładowywany energią odzyskiwaną z układu hamulcowego.

Niezbyt odległą przyszłością wydaje się też elektryczny sportowy Nissan przeznaczony do jazdy po drogach publicznych. Nissan BladeGlider, zaprezentowany pod koniec ubiegłego roku na Salonie Samochodowym w Tokio, był określany jako „coś więcej niż pojazd koncepcyjny". Formalnie jest to zarówno propozycja kierunku rozwoju pojazdów elektrycznych Nissana, jak i prototyp służący zbadaniu możliwości zaoferowania wersji seryjnej.

W unikalnej konstrukcji modelu BladeGlider - z wąskim, zaledwie metrowym rozstawem przednich kół oraz szerokim i zapewniającym stabilność rozstawem kół tylnych - najważniejsze są własności aerodynamiczne i stabilność.

Niewielki rozstaw kół z przodu sprzyja zmniejszeniu oporu aerodynamicznego i - podobnie jak rozkład masy między przodem a tyłem pojazdu w stosunku 30/70 - poprawia zwrotność przy dużych przeciążeniach bocznych. Siła dociskająca generowana przez bardzo sztywne, ale lekkie podwozie z włókna węglowego jest tak duża, że można było zrezygnować ze spojlera, który tylko zwiększałby opór powietrza.

Jeżeli BladeGlider trafi do produkcji seryjnej, będzie pierwszym samochodem marki Nissan z silnikami umieszczonymi w kołach. Ulokowanie niezależnie sterowanych silników elektrycznych w tylnych kołach zwiększyło swobodę projektowania górnej części nadwozia oraz pozwoliło na bardziej efektywne wykorzystanie przestrzeni.

W sytuacji, kiedy w niektórych europejskich miastach zanieczyszczenie powietrza regularnie osiąga krytyczny poziom, bezemisyjne pojazdy elektryczne wydają się optymalnym rozwiązaniem. Nissan bardziej niż kiedykolwiek angażuje się w rozwój tej technologii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty