Nowy odcinek S3 z Międzyrzecza do Gorzowa

Nowy odcinek S3 biegnie równolegle do krajowej "trójki". Jaka jest różnica między tymi drogami? Kolosalna! Obecnie na dojazd do Gorzowa kierowcy z Międzyrzecza potrzebują około 50 minut. Za dwa miesiące dojadą w 20 minut, choć obie trasy mają podobną długość. Jak to możliwe? Stara "trójka" przecina wiele miejscowości, skrzyżowań i dwa przejazdy kolejowe. Nowa droga jest bezkolizyjna i w dodatku można nią jeździć z prędkością do 120 km/h. W środę, 12 marca przetestowaliśmy odcinek z Międzyrzecza do Chełmska, między Skwierzyną a Przytoczną. Jedzie się jak po przysłowiowym stole, choć w wielu miejscach trwają jeszcze roboty.

Przeczytaj też: Tragiczne wypadki na S3 (wideo, zdjęcia) 

- Zaawansowanie prac wynosi około 92 procent. Nic nie wskazuje na to, by miało dojść do poślizgu w otwarciu tego odcinka, które wyznaczyliśmy na 14 maja - zapewnia Anna Jakubowska z zielonogórskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Budowa S3 to największa inwestycja drogowa w naszym regionie. I najdroższa. Za odcinek o długości 37,6 km generalna dyrekcja zapłaci firmom Mota-Engil i Strabag ponad 761 mln zł. Oprócz dwóch jezdni w obu kierunkach drogowcy wybudowali tam 44 wiadukty. W tym jeden dla zwierząt, które będą mogły bezpiecznie przemykać nad trasą między Skwierzyną a Międzyrzeczem. Trzy kolejne przejścia dla leśnych czworonogów. Są na tyle duże, że swobodnie będą mogły z nich korzystać jelenie czy stada dzików. Kilkadziesiąt mniejszych ma umożliwić przejście na drugą stronę mniejszym zwierzakom, m.in. lisom i borsukom. A także... żabom, dla których wzdłuż drogi wybudowano specjalne zbiorniki do rozrodu, żartobliwie nazywane przez drogowców "seksdołkami".

Przeczytaj też: Cztery miliardy euro na dokończenie drogi S3 

Na ukończenie inwestycji niecierpliwie czekają m.in. mieszkańcy Skwierzyny. Stara "trójka" przecina miasto, dlatego kolumny samochodów są utrapieniem i pieszych, i miejscowych kierowców. Pierwsi mają problemy z przejściem na druga stronę ruchliwej drogi, drudzy z włączeniem się do ruchu. Jak zaznacza Karolina Dzierżyńska z magistratu, przysłowiowym wąskim gardem jest rondo, na którym "trójka" krzyżuje się z drogą krajową nr 24 w kierunku Pniew. - Latem tworzyły się tam ogromne korki. Kierowcy czekali nawet półtorej godziny - mówi urzędniczka.
Strażacy ze Skwierzyny mają nadzieję, że wraz z otwarciem nowej trasy zmniejszy się liczba kraks w mieście i na jego rogatkach. - Najwięcej wypadków notujemy na wyjazdach w stronę Gorzowa, Międzyrzecza i Pniew. Jak zmniejszy się ruch, będzie ich znacznie mniej - uważa Michał Kowalewski, naczelnik OSP w Skwierzynie. 

Dariusz Brożek "Gazeta Lubuska"
95 742 16 83
[email protected]