Dotychczas, polscy kierowcy, których wykroczenia drogowe zostały zarejestrowane przez zagraniczne fotoradary, najczęściej nie otrzymywali z tego powodu mandatów. Powodem takiej sytuacji był słaby przepływ informacji o kierowcach aut pomiędzy krajowymi jednostkami odpowiedzialnymi za nadzór ruchu drogowego, jak również brak stosownych regulacji prawnych. Wkrótce to się jednak zmieni.
Działalność nowego systemu będzie się opierała na Krajowych Punktach Kontaktowych, które do listopada powstaną w każdym z państw członkowskich. Jeśli funkcjonariusze kraju, na terenie którego dokonane zostanie wykroczenie, zgłoszą się do np. polskiego punktu kontaktowego z prośbą o wskazanie danych kierującego, nasi funkcjonariusze udostępnią im dane z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. W przypadku braku odpowiedzi, nie zostanie ukarany kierowca, lecz właściciel pojazdu. Jeśli ten nie zapłaci, wówczas orzekana jest grzywna, ściągana następnie przez komornika.
Warto zaznaczyć, że nie chodzi wyłącznie o wykroczenia polegające na przekroczeniu prędkości. Kary będą również orzekane za rozmowę przez telefon komórkowy w trakcie prowadzenia auta czy też jazdę z niezapiętymi pasami bezpieczeństwa. Dodatkowo, kwoty mandatu będą naliczane na podstawie przepisów obowiązujących w państwie, na terenie którego zostało popełnione wykroczenie. Dla przykładu, mandat za przekroczenie prędkości np. w Niemczech może wynieść nawet do 680 euro.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?