Ogień i woda - elitarny wyścig i oby było bezpieczniej

Łukasz Dziemidok
W ostatnich dniach democar moto.gratka.pl nie próżnował. Uczestniczył w dwóch skrajnie różnych imprezach - od środy ścigając się o zwycięstwo w prestiżowym Rage 2013, zaś w sobotę przy sopockim molo - jak na Safety Car-a przystało - gościł na imprezie Moto Safety Day.
Fot. Polskapresse
Fot. Polskapresse

Ci, którzy kochają samochody, zazwyczaj kochają również i rywalizację. Przybiera ona przeróżne formy - jedni chcą się ścigać na torze bądź odcinkach specjalnych, inni kupując coraz lepsze samochody lub robiąc ze zwykłych aut niezwykłe. Wszystko zależy od upodobań, posiadanych zasobów i zaangażowania. Bez względu jednak na to w czym się ostatecznie specjalizuje ów motomaniak, na którymś etapie takiej pasji dochodzi do konfrontacji z jemu podobnymi. Rywalizacja może być na poważnie lub pół-serio. Tak czy inaczej jest ona niejako wpisana w motoryzacyjne fascynacje. Jaką więc formę powinna przybrać gdy posiadamy ekskluzywne auto i gdy nie mamy ambicji stricte sportowych ale chcemy wspomnianej rywalizacji? A przy okazji chcielibyśmy się trochę w naszym drogim aucie pokazać, ale nie tylko bulwarowo jadąc przez miasto? I żeby to wszystko jeszcze miało posmak dobrej przygody i zabawy! Wtedy trzeba wystartować w Rage'u.

Imprezy tego typu zwane Gumball bądź Rage Race stają się coraz popularniejsze na całym świecie. Od całkowicie nielegalnych eskapad przez USA, stały się zorganizowanymi, corocznymi wydarzeniami w wielu krajach skupiających najczęściej zamożnych posiadaczy ekstrawaganckich czterech kółek - włącznie z osobistościami świata rozrywki, polityki i biznesu, którzy poszukują dobrej rozrywki w doborowym towarzystwie. Tegoroczna, polska edycja nazwana Rage 2013 zorganizowana przez Elite Circle, przyciągnęła trzydzieści załóg w bardzo ciekawych autach - od Formuły Jedi, która nie posiadając dowodu rejestracyjnego poruszała się między przystankami wyścigu na lawecie, przez wiele modeli Audi, Jaguara, Porsche, Lamborghini, Masterati, Ferrari aż po jedno z najszybszych aut na świecie dopuszczonych do ruchu - Ultimę GTR. W takim gronie 300-konny Seat Cupra serwisów moto.gratka.pl i motofakty.pl wyglądał rzeczywiście jak Safety Car w jakiejś prestiżowej serii wyścigów, bo z porównywalnych osiągami aut w stawce były tylko Golf R32 i Opel GT.

Nie osiągami swoich maszyn jednak wygrywa się takie zawody, bo z prawdziwym wyścigiem niewiele mają one wspólnego. Choć trzeba przyznać, że tempo przemieszczania się ma istotne znaczenie i aby liczyć się w stawce musi być one naprawdę żwawe. Punkty do klasyfikacji zdobywa się na przygotowanych przez organizatorów przystankach i często nie mają one nic

Fot. Polskapresse
Fot. Polskapresse

wspólnego z jazdą autem. O zadaniach do wykonania dowiadujemy się z road book'a dostarczanego na starcie każdego dnia, choć miejsca i zadania czekające załogę opisane są w dość zawiły i nieprecyzyjny sposób. Na początku było np. zadanie pt. "Pokonaj Troglodytę" - bestię z podziemi, której szukać należało w jednej z restauracji w Nowym Dworze Mazowieckim. Sposób dowolny, nie można tylko używać przemocy i poić alkoholem. Na miejscu okazuje się, że na każdą ekipę czeka mistrz armwrestlingu, czyli siłowania na rękę, o oczywiście imponującym bicepsie i sile. Ani Łukasz Dziemidok prowadzący w tym wyścigu democara, ani Michał Staręga, zwycięzca konkursu z serwisu motofakty.pl czy którykolwiek z uczestników, nie mogli liczyć na zwycięstwo w bezpośrednim pojedynku. Metody każdy miał różne, naszej drużynie udało się przegadać delikwenta, choć nie było to proste. Tak samo jak i pozostałe konkurencje, takie jak zdobycie dyplomu z lepienia garnków, przepłynięcie rundy na wyciągu wakeboard'owym, łyżwiarskie ewolucje na lodowisku czy w końcu parkowanie tira z naczepą, slalom autem połączony z paintball'em albo symulowane przeprowadzenie akcji ratunkowej na drodze. Mnogość i różnorodność zadań rozmieszonych na trasie doskonale współgrała z podróżą i dawała dobry zastrzyk emocji w tej jakby nie było dość długiej eskapadzie wiodącej od Warszawy przez Sopot i Koszalin do Miedzyzdrojów. W zależności od preferencji,

Fot. Polskapresse
Fot. Polskapresse

każdy mógł zresztą od razu kierować się do eleganckiego hotelu i czekać na wieczorną imprezę, bo podobnie jak interpretacja wielu zadań tak i trasa była dowolna - należało tylko być na starcie i mecie każdego dnia. Jadąc w ten sposób pozbawiamy się tym samym szans na zdobycie punktów, a że walka była zażarta może świadczyć fakt, że do zwycięskiej załogi Exotic Cars Club ze 180 punktami, załoga żółtej Cupry Moto.gratki i Motofakty.pl straciła zaledwie 15 punktów, co dało jej czwartą pozycję ex aequo.

Wynik i tak godny odnotowania, bo ostatniego dnia Michał walczył sam jadąc autem organizatorów. W tym czasie nasz democar z powrotem powędrował do Sopotu, gdzie na najbardziej znanym deptaku w Polsce był atrakcją stoiska moto.gratka.pl i motofakty.pl na imprezie propagującej bezpieczeństwo - Moto Safety Day. Dla odwiedzających przygotowano szereg stoisk i wydarzeń, z pokazami ratownictwa i wieczornym koncertem na czele, zaś na naszym stanowisku oprócz możliwości siedzenia za kierownicą Cupry, można było posłuchać rad odnośnie udanego kupna bądź sprzedaży auta, a także wziąć udział w konkursie i wygrać upominki. Bardzo wiele osób skorzystało z tych atrakcji, z zadowoleniem komplementując zarówno samochód jak i fachowość naszych ekspertów. Był to pozytywny akcent na  zakończenie tej prawie 1500-kilometrowej podróży democara, w której jak w każdej innej, trzeba pamiętać, że przyjemność z niej płynąca będzie możliwa tylko wtedy jeśli bezpiecznie dotrze się do celu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty