To amerykański Chrysler z początku lat czterdziestych ubiegłego wieku. Prawdopodobnie w czasie wojny należał do jakiegoś bogatego gdańszczanina. W 1945 roku po Trójmieście jeździł nim... radziecki generał.
- Limuzyna musiała już wtedy "służyć" zwycięskiej Armii Czerwonej - opowiada nam Jerzy Węsierski, właściciel dworku i chryslera. - Kierowcą rosyjskiego generała był Polak, obwoził wojskowego dygnitarza po całym Pomorzu. Kiedy generał opuścił Polskę, zostawił swemu szoferowi limuzynę "na pamiątkę".
Jerzy Węsierski odkupił chryslera od szofera. Cena jest tajemnicą handlową.
- Chcę wyremontować auto, aby ponownie mógł jeździć - mówi nowy właściciel limuzyny. - Cieszę się z tego zakupu, bo samochód już teraz jest ozdobą dworku.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?