Pic na wodę fotomontaż

Tadeusz Gołąbek
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Fotoradar jest genialnym wynalazkiem, za który jego autorowi należy się Nobel z ekonomii. Fotoradar to proste jak kij urządzenie, do ściągania pieniędzy pod pretekstem walki z piractwem drogowym.

Oczywiście walka o ład i porządek na drogach za pomocą fotoradaru jest jawną kpiną z obywateli, skoro każdemu wiadomo, że

Tadeusz Gołąbek, Fot: Archiwum Polskapresse
Tadeusz Gołąbek, Fot: Archiwum Polskapresse

wypadki drogowe mają mnóstwo innych przyczyn. Są nimi głównie: chamstwo kierowców, agresja, niesprawność techniczna samochodów i pijaństwo ich właścicieli. Kolejność jest przypadkowa.

Żadnej z tych przyczyn nie da się zmierzyć zdalnie za pomocą skrzynki z lufcikiem, jak w przypadku prędkości pojazdu. Dlatego właśnie ulubioną zabawką policji i straży jest foto radar. Nie liczę namierzania pijaków za kierownicą za pomocą alkomatu, bo to już zajęcie żmudne, wymagające pewnego wkładu pracy ze strony kontrolującego.

Nie jestem zwolennikiem teorii spisku, ale to wszystko co się dzieje wokół motoryzacji ma jeden cel –zarobić  na kierowcach. Foto radar jest tego dobitnym przykładem. Znam takie odcinki dróg, na przykład w Kałęczynie koło Grodziska Mazowieckiego, gdzie radar stoi za radarem i kasuje frajerów, zapędzających się w te okolice. Mieszkańcy już swoje wpłacili do kasy i się pilnują. Ustawienie foto radaru jest nieprzypadkowe – szeroka,  dość równa droga, dobra widoczność, brak szkół i przedszkoli. Jednym słowem pułapka.

Inny przykład spisku – nowe zasady egzaminowania na prawo jazdy. Wprowadzono je, moim zdaniem, nie po to, aby kursy kończyli wyłącznie dżentelmeni jezdni, perfekcyjnie obeznani z przepisami, ale po to, aby przyciąć grubszą gotówkę. Tak mi się kojarzy, skoro jednym z autorów pytań, byli eksperci z Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych, drugim Instytut Transportu Samochodowego. Obie szacowne, bądź co bądź,  instytucje  swego czasu ostro wzięły się za łby, licząc na monopol w interesie, ale się potem jakoś dogadały. Cała akcja była okazją do wzięcia grubszej kasy nie tylko za pytania autorskie, ale także za liczne ekspertyzy, wdrożenie systemów informatycznych, wprowadzenie komputerów itd.

Możliwości zarobienia w takiej sytuacji jest bez liku. W efekcie otrzymaliśmy głupie pytania jakby wzięte żywcem z Monty Pythona, wystraszonych, przegranych kandydatów na kierowców, spadek liczby kursantów i bezrobocie wśród instruktorów.
Foto radar to jednak swego rodzaju arcydzieło z bogatej historii robienia z ludzi baranów. Z automatem nie podyskutujesz, a z nikim innym nie masz kontaktu. Przychodzi powiastka i albo płacisz 200 zł, albo pod sąd za 500. Sama powiastka jest kuriozalna – 5 stron różnych informacji i oświadczeń, część do wypełnienia i odesłania, wszędzie ramki, tabelki i pogróżki w formie pouczeń autorstwa fachowców z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. Całość dokumentu firmuje Daniel Altawęgier z up. 0399. Bardzo to tajemnicze. Jak akta UFO lub Abwehry. Takie właśnie pismo trafiło i do mnie za przekroczenie prędkości o całe 28 km/godz. Treścią jego zostałem tak poruszony, że coś wypełniłem niewłaściwie, ale wyraziłem gotowość wpłaty 200 zł. Moja pomyłka skończyłaby się dla mnie odesłaniem sprawy do sądu i  wzrostem wysokości kary finansowej, gdyby nie ludzki odruch urzędnika GITD. Po raz wtóry dostałem wielostronicowy pakiet do wypełnienia i liczę, że przykra dla mnie jako frajera sprawa zostanie zamknięta.

I co z tego doświadczenia wynika? Ano nic. Mając pełną świadomość absurdu, w którym uczestniczę, podporządkowuję się procedurze pozbawiania mnie 200 zł w imię walki z piractwem drogowym. Płacę, mimo że fotoradar w roli Makarenki (radziecki wychowawca)  to pic na wodę fotomontaż, ale genialne wynalazki kosztują.

Ja się niedawno okazało, posłowie PO przygotowują projekt ustawy, która odbierze strażnikom gminnym prawo rejestrowania wykroczeń drogowych. Zajmować się tym ma Inspektorat Transportu Drogowego. Jako kierowcę nie interesuje mnie, kto będzie ciął mnie na kasę – straż miejska, inspektorat czy ktoś inny. Liczy się wysokość kar, a w projekcie przewidziano znaczny wzrost wysokości mandatów z foto radarów, nawet do 2,2 tys zł.  Fotoradar to genialny wynalazek! Nie mówiłem?

od 12 lat
Wideo

Kierowca ciężarówki dachował w przydrożnym rowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty