Pieniądze (nie) do odzyskania

W uchwale wydanej pod koniec 2001 roku (III CZP 57/01, OSNC 2002, z. 5, poz. 57) Sąd Najwyższy jednoznacznie stwierdził, że "odszkodowanie za uszkodzenie samochodu może obejmować oprócz kosztów jego naprawy także zapłatę sumy pieniężnej, odpowiadającej różnicy między wartością tego samochodu przed uszkodzeniem i po naprawie".Rozstrzygnięcie takie wynika z faktu, iż w ramach ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej (OC) ubezpieczyciele powinni zrekompensować wszystkie straty poszkodowanego w wypadku, a nie zapłacić tylko za naprawę rozbitego auta. Tak więc odszkodowanie z ubezpieczenia OC obejmuje naprawę pojazdu oraz różnicę w jego wartości spowodowaną wypadkiem, przy czym różnicę tę określa się mianem szkody handlowej i ustala w oparciu o przewidywaną cenę sprzedaży samochodu.
Warto tutaj jednak zaznaczyć, iż szkoda handlowa nie występuje automatycznie w przypadku wszystkich samochodów lub jej występowanie jest mocno ograniczone i zredukowane do minimum. Oczywiście najwięcej na skutek wypadku tracą na wartości auta stosunkowo nowe, które nigdy wcześniej nie były uszkodzone. W przypadku pojazdów kilkuletnich, a do tego z dużym przebiegiem utrata wartości nie jest już tak znacząca. Niezwykle istotne znaczenie ma również wcześniejsza eksploatacja auta. Jeżeli pojazd przechodził już wiele napraw, albo wcześniej uległ poważnemu wypadkowi, kolejne zderzenie powoduje powstanie minimalnej lub wręcz żadnej szkody handlowej.
Niestety, póki co wartość szkody handlowej schodzi na dalszy plan, gdyż firmy ubezpieczeniowe i tak jej nie uwzględniają przy wypłacie odszkodowań. Szansę na odzyskanie swoich pieniędzy mają tylko osoby kierujące sprawę na drogę sądową. A takich nie jest zbyt wiele.
O odzyskiwaniu pieniędzy z tytułu szkody handlowej mówi Stanisław Dziadkowiec, prawnik prowadzący biuro obsługi szkód komunikacyjnych w Katowicach:
- Na wyrównanie straty spowodowanej spadkiem wartości rynkowej auta po wypadku mają szansę właściciele samochodów, którzy mieli szkodę z tytułu OC w ostatnich trzech latach, a którym nie wypłacono odszkodowania za ubytek wartości handlowej.

• Pierwszym krokiem jest ustalenie dokładnej wartości straty. Można to zrobić korzystając z katalogu Eurotaxu lub pomocy rzeczoznawcy. W tym drugim przypadku musimy liczyć się z wydatkiem. 200-300 zł. W przypadku nowych, wcześniej bezwypadkowych samochodów przyjmuje się, iż po naprawie blacharsko-lakierniczej auto traci na wartości ok. 10 proc.
• Następnie składamy wniosek u ubezpieczyciela sprawcy o wypłatę dodatkowego odszkodowania w związku z ubytkiem wartości pojazdu.
• Jeśli przez miesiąc nie otrzymamy odpowiedzi lub będzie ona negatywna, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko złożyć pozew w sądzie, powołując się na uchwałę Sądu Najwyższego. Warto wówczas wynająć prawnika. Niestety, trzeba liczyć się z tym, iż sprawa będzie trwać przez 2-3 lata.