Płoty pod stołem

Jerzy Iwaszkiewicz
Widok na most z ulicy Modlińskiej. Fot. Ewa Krzysiak - Wiadomosci24.pl
Widok na most z ulicy Modlińskiej. Fot. Ewa Krzysiak - Wiadomosci24.pl
Jechałem ostatnio Trasą Toruńską w Warszawie i ogarnia mnie przerażenie. Budują m.in. tunel na zewnątrz. Wyglądało na to, że będzie ładnie i ciekawie, a tu nagle okazuje się, że jeden tunel wchodzi w drugi tunel i robi się paranoja. To tak jakby wkładali mniejszą butelkę do większej i kombinowali czy wejdzie.

Robi się to wszystko aby uchronić mieszkańców od hałasu wielkiej ulicy tyle, że nie ma wzdłuż trasy żadnych mieszkańców. Przed

Jerzy Iwaszkiewicz, Fot: Archiwum Polskapresse
Jerzy Iwaszkiewicz, Fot: Archiwum Polskapresse

hałasem chroni się pola, a potem domy towarowe. Ludzie tu nie mieszkają, ale szykuje się tunel w tunelu, a potem ciągną się ochrony akustyczne, czyli wielkie płoty.

Jechałem też ostatnio Mostem Północnym, tak nazywanym przez  kierowców, i paranoja jest tu jeszcze większa. Przed wjazdem na most od strony Białołęki, ekrany stoją wręcz w kilku rzędach i też niczego nie chronią, bo po bokach nikt nie mieszka i nigdy nie będzie mieszkać, bo jest to dorzecze Wisły.

Dzieją się rzeczy dziwne. Na ul. Wilanowskiej najpierw zbudowano tunel z płotów akustycznych o wysokości trzech metrów, ale teraz twierdzą, że się pomylili, że to za mało i trzeba postawić płoty ośmiometrowe. Miasto pomału chowa się w tunelach. Obliczono, że gdyby stosować się do norm wymyślonych przez Ministerstwo Środowiska, to trzeba by postawić tunele z płotów wzdłuż ul. Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich i nikt by nie wiedział, że jest w centrum. Gdyby Alpy leżały w Polsce, to tunele też byłyby niezbędne i nikt by nie widział, że Alpy to  są góry, bo zgodnie z polskimi normami, byłyby zasłonięte.

Walka z hałasem jest niezbędna, ale coś tu wygląda na to, że ktoś przyciął sobie głowę szufladą. Jest zresztą jak zwykle i jeden urzędnik chce być koniecznie ważniejszy od drugiego urzędnika. Władze Warszawy występują do Ministerstwa  Środowiska po pierwsze: o złagodzenie norm hałasu, a przede wszystkim aby nie kazano stawiać płotów byle postawić. Trawa rośnie, ptaki śpiewają, a tu nic, tylko tunelami będziemy jechali i będzie widać płot. Nasi doradcy ekonomiczni, czyli taksówkarze, którzy realnie patrzą na życie, twierdzą, że coś zwykle idzie pod stołem, jeżeli stawia się płoty tam, gdzie nie ma ludzi i w ogóle są niepotrzebne.

Wszędzie na świecie walczą z hałasem, ale tylko w Polsce, najpierw przez dziesiątki lat nie robiono nic, a teraz zabierają się za to równie pospiesznie jak bezmyślnie.

 

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty