Spekulacje podgrzały informacje o setkach zabitych podczas poniedziałkowych zamieszek w Bengazi i Trypolisie. Libia jest bowiem jednym z większych graczy w Afryce na rynku ropy. Ma największe udokumentowane złoża ropy naftowej na kontynencie (42 proc. zasobów Afryki), a ponad 90 proc. eksportu trafia do państw UE, m.in. do Włoch.
CZYTAJ TAKŻE
**
Jeździć tak, aby oszczędzać paliwo**
**
Nawigacja podpowie, jak oszczędzić paliwo**
- Ostatnia podwyżka o 5 dol. za baryłkę w ciągu niepełna tygodnia oznacza, że każdego dnia Polska traci ok. 2,5 mln dol., bo o tyle więcej płacimy dziennie dostawcom, czyli przede wszystkim Rosji - wylicza Andrzej Szcześniak, ekspert rynku paliw. A tracą również kierowcy. Analitycy nie mają wątpliwości:w kolejnych tygodniach podwyżki cen na stacjach są nieuniknione. Bo koncerny paliwowe z pewnością wyższą cenę surowca przerzucą na kierowców. - Powrót cen na stacjach 5 zł za litr benzyny wydaje się prawdopodobny - przyznaje Jakub Bogucki, analityk rynku paliw firmy e-petrol.
Według raportu Polski Rynek Paliw 2010 autorstwa e-petrol możliwe jest, że w kwietniu litr benzyny Pb 95 może kosztować nawet w granicach 5,16-5,25 zł za litr, a ON - 5-5,09 zł/l.
Analitycy mówią bowiem, że podwyżki będą rozłożone w czasie. - Wzrost będzie jednak stopniowy, w tym tygodniu podwyżka wyniesie ok. 2-3 gr na litrze - mówi Bogucki.
Bo koncerny obawiają się, że gwałtowne podwyżki mogą odstraszyć kierowców ze stacji. A tak się stało, kiedy na przełomie grudnia i stycznia ceny na wielu stacjach przebiły magiczną granicę 5 zł/litr PB95. - Cena 5 zł wyraźnie odstraszyła klientów stacji - mówi Jakub Bogucki, analityk rynku paliw firmy e-petrol.
Wszystko zależy od tego jednak, do jakiego poziomu wzrosną ceny ropy. Zdaniem Marka Rogalskiego, analityka DM BOŚ, możliwe jest, że notowania ropy na giełdzie w Londynie w kolejnych dniach osiągną poziom 110 dol. za baryłkę. Ale za kilka tygodni cena czarnego złota może znów spaść. - Sytuacja jest nieprzewidywalna. Jeżeli reżim Kaddafiego w Libii zakończy się szybko, a desperackie ruchy z użyciem wojska przeciw protestującym na to wskazują, to ceny spadną. Zwłaszcza że także popyt na surowiec na świecie się obniży - mówi Rogalski. A popyt może spaść już w kolejnych miesiącach. - W Chinach wiele wskazuje jednak na nadchodzące spowolnienie gospodarki, poza tym mamy wkrótce koniec zimy, co tradycyjnie wiąże się ze spadkiem popytu.
Z drugiej strony - ceny rozszaleć się mogą jeszcze bardziej, jeżeli rewolta rozniesie się na inne kraje. - Kluczowa jest sytuacja w Arabii Saudyjskiej, która jest jednym z głównych dostawców ropy. Na szczęście jednak wiele wskazuje, że rewolta nie dotknie tego kraju - mówi Marek Rogalski. - Król Arabii jest na tyle bogaty, że może pozwolić sobie na dopłaty do żywności, a jak wiemy, to właśnie wzrosty cenżywności pchnęły do powstań w krajach arabskich - dodaje.
Skutki znaczącej zwyżki cen ropy na światowych giełdach może zniwelować też umocnienie się złotego. Analitycy spodziewają się, że chociaż złoty w tym tygodniu osłabił się, to jest to tylko chwilowe. - W kolejnych tygodniach powinien się umacniać. W przyszłym tygodniu mamy bowiem posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, która moim zdaniem podejmie kolejną decyzję o podniesieniu stóp procentowych - mówi Marek Rogalski.
Źródło: polskatimes.pl
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?