Przygoński nie dostał się do finału

(ip)
Fot: Orlen Team
Fot: Orlen Team
Po zwycięskich kwalifikacjach III eliminacji Driftingowych Mistrzostw Polski w Płocku Kuba Przygoński, w niedzielnym przejeździe finałowym, zbyt agresywnie zaatakował jeden z zakrętów i potrącił słupek ograniczający trasę. Zawodnik ORLEN Team nie zakwalifikował się do wielkiego finału.

Jadący ponad tysiąckonną Toyotą GT86, Kuba, w sobotnich kwalifikacjach był niepokonany. W pierwszym przejeździe zdobył 96

Fot: Orlen Team
Fot: Orlen Team

punków, a w kolejnym poprawił swój wynik o kolejne trzy oczka i awansował do topowej trzydziestkidwójki.  Do niedzielnego pierwszego finału wystartował w parze z Wojtkiem Goździewiczem. Walka pomiędzy zawodnikami była bardzo zawzięta. Na jednym z szybkich zakrętów Kuba zaatakował i zbliżył się do rywala na milimetry. Jego auto weszło jednak w trochę zbyt duży uślizg i potrącił pachołek ograniczający trasę.

- Kwalifikacje przejechałem rewelacyjnie, zgarniając 99 punktów. To był pokaz idealnej jazdy w uślizgu, czułem że jestem w milimetrowej odległości od bandy i w zasadzie nie można było tego lepiej zrobić. W niedziele, z kolei, jeden mały błąd wyeliminował mnie z walki o podium.  Drifting to gra precyzji, walka w parach była bardzo wyrównana, starałem się być jak najbliżej konkurenta i jechać widowiskowo. Niestety na jednym z zakrętów trochę za  bardzo mnie wyniosło i zahaczyłem lekko o słupek - komentował na bieżąco Kuba Przygoński.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty