Przyspieszenie 2,5 sekundy

Jerzy Iwaszkiewicz
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Na salonie samochodowym w Genewie pokazano Bugatti Veyron Super Sport. W samochodzie tym wszystko jest nie do pojęcia. Silnik prawie jak w czołgu, o mocy 1200 KM,6 cylindrów, 8 litrów. Szybkość 415 km/h, nawet Kubica tak szybko nie jeździ. Najważniejsze wszakże jest w tym samochodzie przyspieszenie, niczym kula armatnia - 2, 5 sekundy do 100 km/h. Spróbujcie policzyć, raz , dwa, a samochód jedzie już z szybkością 100 km/ h.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Nie są to zresztą samochody do jazdy tylko do pokazania. Kto raz wsiądzie i pojedzie z takim przyspieszeniem to drugi raz już raczej nie wsiądzie ze strachu. Rocznie produkowane są 52 samochody Bugatti i prawie wszystkie kupowane są przez szejków arabskich. Samochód ma zresztą swoją sławę. Szal słynnej tancerki Izadory Duncan wkręcił się w koła Bugatti i tak zginęła. Przed laty to było, przed wojną, ale wykorzystywane jest ciągle jako swego rodzaju element marketingowy. Śmierć, prędzej czy później, też staje się anegdotą.

Z Bugatti rywalizuje mała szwedzka firma Koenigsegg i samochody te też mają szalone osiągi. 5- litrowy silnik w modelu Agera uzyskuje moc 1018 KM, szybkość 410 km/ h i przyspieszenie również kosmiczne - 2,9 sekundy do 100 km/h. Spalanie podają różne, w Bugatti 37,2 litra w mieście, 23 l na trasie. Koenigsegg 22 l na 100 km. Ceny nie podają, istnieje tu zresztą pewna zasada, kto pyta o cenę, to znaczy że nie stać go na ten samochód . Rolls-Royce też nie podaje na ogół ceny swoich samochodów. Z tego co wiemy, to Bugatti kosztuje ok. 3 mln euro czyli 10 mln zł.

Posiedzieliśmy też sobie trochę w nowym Ferrari FF, samochodzie jakby trochę bardziej ludzkim od Bugatti. Wszystkie samochody na salonie w Genewie są otwarte, z wyjątkiem chińskich, które jako jedyne były zamknięte. Chińczycy po raz pierwszy pojawili się w Genewie, jak na razie samochody te pachną plastykiem, ale niedługo jeździć będzie nimi pół świata. Nowe Ferrari FF ma napęd na cztery koła, z tyłu mieści się nawet dwóch pasażerów, ale małych. Silnik 6,3 litra,660 KM, 12 cylindrów, szybkość 335 km/h. Spalanie , jak piszą , 15,5 l, ale nikt w to nie wierzy. Przyspieszenie 3,7 sekundy.

Niezwykłe jest wykończenie Ferrari. Skóra w kolorze niebiesko-granatowym. Zmiana biegów palcem przy kierownicy jak w Formule 1. Kierownica ustawia się automatycznie w zależności od długości rąk kierowcy. Ferrari należy do Fiata i świat nie może się nadziwić, że Włosi potrafią jednak produkować tak świetne samochody. Alfy Romeo też są zresztą coraz lepsze. W Polsce Ferrari FF kosztuje ok. 1,3 mln zł. i są to pieniądze za które kierowca może poczuć się dostojnie, elegancko oraz młodo.

Samochody sportowe zawsze były siłą napędową motoryzacji. Jak ktoś jedzie Ferrari, to wszyscy widzą ,że jest to prawdziwy mężczyzna, który ma wolne parę złotych.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty