Puścił mróz, pojawiły się dziury. Co zrobić, jak uszkodzimy samochód?

redakcja.gdp
Dziury w Szczecinie
Dziury w Szczecinie
Kierowcy uszkadzają samochody na dziurach w jezdni. Do szczecińskiego zarządcy dróg od początku roku zgłosiło się już ponad 80 osób, których auta ucierpiały na wyrwach w asfalcie.
Dziury w Szczecinie
Dziury w Szczecinie

Puścił mróz, stopniał śnieg i zobaczyliśmy drogi dziurawe jak szwajcarski ser. Kierowcy próbują je omijać, ale wyrw jest zbyt dużo. Wpadają w nie i uszkadzają pojazdy. Gospodarze zaczęli jezdnie łatać, ale musi to potrwać.

- Po mieście jeżdżę slalomem - opowiada Andrzej Kowalczyk. - Inaczej się nie da. Najgorzej jak jest ciemno, albo pada deszcz. Wjechanie w kałużę, grozi urwaniem koła. Dziury są wszędzie, i na drogach osiedlowych, i na głównych. Wczoraj wpadłem w wyrwę na pl. Żołnierza, nie było jak jej objechać. Aż coś łupnęło w samochodzie.

Irena Starosta z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego informuje, że od początku stycznia do ZDiTM zgłosiło się ponad 80 osób. Domagają się odszkodowań z racji uszkodzonego pojazdu. Najechali na dziurę w jezdni, czy też mają szkodę, bo nawierzchnia była nierówna. W 5 przypadkach uszkodzenia były efektem wjechania w wyrwy na torowisku tramwajowym.

Jak szybka jest reakcja na sygnały mieszkańców o niebezpiecznych miejscach?

- W przypadku dróg wojewódzkich i krajowych mamy 24 godziny - odpowiada Irena Starosta. - Na drogach gminnych, o ile pozwalają na to warunki pogodowe, na likwidację takich miejsc mamy 72 godziny, w przypadku dróg powiatowych - 48 godzin. Przy niesprzyjających warunkach ubytki są tymczasowo zabezpieczane.

- Właśnie wracam z zakładu wulkanizacji, panowie pomogli mi wyprostować felgę - mówi zdenerwowana Anna Kaźmierczak. - Wystarczyła chwila nieuwagi i wjechałam w dziure na ul. Jagiellońskiej. Miała ze 30 centymetrów głębokości. Powietrze z koła zeszło błyskawicznie.

Poszkodowany roszczenie o wypłatę odszkodowania musi zgłosić do ZDiTM. Można to zrobić na drukach dostępnych w Biurze Obsługi Interesantów szczecińskiego magistratu lub w dowolnej formie pisemnej. Podajemy dane osobowe właściciela pojazdu, adres, numer telefonu do kontaktu, markę i numer rejestracyjny pojazdu. Należy bardzo dokładnie opisać okoliczności zdarzenia: podać datę, godzinę i wskazać miejsce zdarzenia (najlepiej dołączyć szkic sytuacyjny lub mapkę z zaznaczonym miejscem, ewentualnie zdjęcia).

- Można dołączyć oświadczenie świadków zdarzenia - podpowiada Starosta. - Jeżeli do zdarzenia wezwana była policja lub służby nadzoru ruchu ZDiTM, należy to zaznaczyć w zgłoszeniu szkody.
ZDiTM musi zgłosić roszczenie do PZU w ciągu 7 dni od wniesienia roszczenia przez poszkodowanego. W praktyce urząd robi to w ciągu 1 - 2 dni roboczych.

- PZU wypłaca odszkodowanie lub tzw. bezsporną część odszkodowania w terminie 30 dni od otrzymania zawiadomienia o zdarzeniu - dodaje nasza rozmówczyni. - Jeżeli w tym terminie nie można wyjaśnić wszystkich okoliczności lub ustalić wysokości odszkodowania, wypłaca się je w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe.

Z ogólnych warunków ubezpieczenia wynika, że oględziny następują w terminie do 7 od zgłoszenia szkody do PZU. W tym czasie PZU podejmuje czynności dotyczące ustalenia stanu faktycznego, zasadności zgłoszonych żądań, wysokości odszkodowania oraz występuje o dostarczenie niezbędnych dokumentów.

Które ulice należy łatać w pierwszej kolejności? Napiszcie w komentarzu!

Piotr Jasina
[email protected] 

Rady eksperta:

Tomasz Żurek, zakład naprawczy AZIS-BIS w Policach

Mamy bardzo dużo przypadków zgłaszania się kierowców z uszkodzeniami podwozia w wyniku najechania na dziury w jezdniach. Wbrew powszechnej opinii nawet, gdy nie nastąpi widoczne uszkodzenie, to nie znaczy, że nic się nie stało.

Stosunkowo często zmianie ulega zbieżność. Wychodzi to dopiero wiosną przy wymianie opon z zimowych na letnie. Dziwimy się wówczas, dlaczego mechanik zmienia felgi z przednich na tylnie.
Jeśli chodzi o najczęstsze uszkodzenia mechaniczne, to prócz wspomnianych felg, do wymiany są amortyzatory wraz z górnym mocowaniem, sworzeń wahacza i tuleja pływająca wahacza, nierzadko również piasta i końcówka drążka kierowniczego.

Przy gwałtownym zderzeniu opony z twardą krawędzią dziury często zerwaniu ulegają również połączenia gumowe, co też nie jest widoczne na pierwszy rzut oka. W samej oponie zaś, czego nie widać, pęka tzw. kapa czyli płótno w środku. Jakie koszty? To zależy od uszkodzenia, ale od kilkuset złotych do kilku tysięcy.

mdr 

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty