Rabakoz Cup: Dąbrowski wygrywa klasę diesel

(ip)
Debiutujący jako samochodowy zespół: Marek Dąbrowski oraz Jacek Czachor zajęli czwarte miejsce w Rábaköz Cup, drugiej eliminacji Pucharu Strefy Europy Centralnej CEZ. W Toyocie Hilux Adama Małysza i Rafała Martona awarii uległa skrzynia biegów i druga załoga reprezentująca ORLEN Team nie ukończyła rajdu.

Po pierwszym dniu ścigania byli motocykliści: Marek Dąbrowski pilotowany przez Jacka Czachora, jadący treningowym Mitsubishi

Fot: Orlen Team
Fot: Orlen Team

Pajero, zajmowali dziewiąte miejsce. Zespół po konsultacji z inżynierami postanowił postawić wszystko na jedną kartę i walczyć o zwycięstwo w klasie diesel jadąc na granicy wytrzymałości maszyny.
 
- Walczyliśmy z jednym lokalnym zawodnikiem o zwycięstwo w klasie diesel. Jacek bardzo mocno cisnął żebyśmy trzymali odpowiednią prędkość i atakowali. Jechaliśmy na granicy tego auta, ale w sumie wiedzieliśmy, że ryzykujemy i albo będziemy na mecie wysoko, albo zakończymy z awarią. Chcieliśmy jak najlepiej wyczuć tempo i wynieść jak najwięcej z tego treningu. Czołowi kierowcy mieli rozmaite problemy. My jechaliśmy dobrze, Jacek bezbłędnie nawigował  no i udało nam się zakończyć na wysokiej czwartej pozycji z niewielką stratą do poprzednika – powiedział Marek Dąbrowski.

- Od pierwszych kilometrów zaczęliśmy atakować. Dzisiejsze odcinki specjalne były poprowadzone w odwrotnym kierunku niż wczorajsze, na trasie był już założony ślad, a to zawsze ułatwia nawigację. Skorygowałem również opisy w moich notatkach i dzięki temu wszystkiemu mogliśmy wyraźnie przyśpieszyć. Bardzo dobrze nam się jechało, nie popełnialiśmy błędów i zaczęliśmy trzymać samochód na wysokich obrotach. W sumie udało nam się poprawić wczorajszy czas aż o 7 minut, a to dużo przy tak

Fot: Orlen Team
Fot: Orlen Team

krótkich próbach. Na pewno nasze tempo podkręcił również trochę Maciek Stańco, który walczył z nami na odcinkach specjalnych. Czuję, że to był bardzo wartościowy trening, dotarliśmy się jako załoga i przede wszystkim przetestowaliśmy jak wypadamy podczas zawodów – dodał Jacek Czachor.

Szczęścia niestety zabrakło drugiej załodze ORLEN Team: Adamowi Małyszowi i Rafałowi Martonowi. Od razu na pierwszym odcinku specjalnym w ich Toyocie Hilux urwał się drążek zmiany biegów. Załoga została na szóstym przełożeniu. Nie było możliwości kontynuowania jazdy.

- Wykluczyła nas drobna awaria. W skrzyni biegów ułamał się taki mały bolec i tak zakończyliśmy nasze ściganie. Nie mogę powiedzieć, że w dobrym nastroju, ale taki już jest sport motorowy – skomentował Adam Małysz.  

W rajdzie zwyciężył Balazs Szalay przed Imre Fodorem oraz Imre Varga.  

Wyniki Rábaköz Cup
1.    Balzas Szalay         3:31:02
2.    Imre Fodor             +6:02    
3.    Imre Varga            +23:12
4.    Marek Dąbrowski         +26:59
5.    Maciej Stańco         +31:20

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty