Rajd Maroka. Audi podsumowuje ostatni sprawdzian przed Dakarem

Tomasz Szmandra
„Ten rajd był dla nas bardzo ważny, bo zweryfikował wyniki naszych testów” – powiedział Sven Quandt, dyrektor zarządzający i właściciel zespołu Q Motorsport. „Zobaczyliśmy, że musimy poprawić jeszcze kilka punktów – będziemy nad tym pracować aż do Dakaru. Ogólnie jednak, po Rajdzie Maroka upewniłem się, że w styczniu będziemy mieli dobrze przygotowany samochód.”
„Ten rajd był dla nas bardzo ważny, bo zweryfikował wyniki naszych testów” – powiedział Sven Quandt, dyrektor zarządzający i właściciel zespołu Q Motorsport. „Zobaczyliśmy, że musimy poprawić jeszcze kilka punktów – będziemy nad tym pracować aż do Dakaru. Ogólnie jednak, po Rajdzie Maroka upewniłem się, że w styczniu będziemy mieli dobrze przygotowany samochód.” Audi Sport
Podczas Rajdu Maroka druga generacja Audi RS Q e-tron zaliczyła swój debiut na off-roadowych odcinkach. Dla Audi Sport i trzech rajdowych załóg: Mattias Ekström/Emil Bergkvist, Stéphane Peterhansel/Edouard Boulanger i Carlos Sainz/Lucas Cruz, był to również pierwszy start w nowych samochodach. Wszystkie prototypy niemieckiego teamu zostały już homologowane zgodnie z regulaminem Rajdu Dakar 2023, dlatego w Maroku wystartowały jeszcze poza klasyfikacją, w kategorii Open.

„Nawet mimo tego, że nie pojawiliśmy się w klasyfikacji generalnej, każdy kilometr i każdy dzień rajdu był dla nas równie cenny, jak dla klasyfikowanych zawodników” - powiedział szef Audi Motorsport Rolf Michl. „Na wymagających odcinkach specjalnych i w zróżnicowanym terenie, mogliśmy w każdej sytuacji sprawdzić możliwości kierowców i samochodów. Dla nas, ten rajd ze swoimi ekstremalnymi wydmami i kamienistymi krajobrazami, był istotnym elementem przygotowań do Rajdu Dakar.” Rajd składał się z sześciu etapów, ze startem i metą w Agadirze. Można go krótko scharakteryzować w kilku słowach: wielokrotne przebicia opon na nierównej nawierzchni, ogromny upał, słaba widoczność w gęstym pyle i wiele błędów nawigacyjnych. Po raz kolejny okazało się też, że w warunkach rajdowych kierowcy poddają swoje samochody jeszcze większym obciążeniom niż podczas najtrudniejszych nawet testów.

„Ten rajd był dla nas bardzo ważny, bo zweryfikował wyniki naszych testów” – powiedział Sven Quandt, dyrektor zarządzający i właściciel zespołu Q Motorsport. „Zobaczyliśmy, że musimy poprawić jeszcze kilka punktów – będziemy nad tym pracować aż do Dakaru. Ogólnie jednak, po Rajdzie Maroka upewniłem się, że w styczniu będziemy mieli dobrze przygotowany samochód.”

Wszyscy trzej kierowcy Audi Sport są w równie optymistycznych nastrojach. „Awarie opon i kilka błędów nawigacyjnych wciąż przypominały nam, że prawdziwa rywalizacja to nie przelewki. Ale nasi inżynierowie wykonali dobrą robotę. Jestem naprawdę bardzo zadowolony z ustawień samochodu” - relacjonuje Mattias Ekström. „Rywalizacja na trasie, w regularnej imprezie rajdowej, jest i zawsze będzie najlepszym przygotowaniem i najlepszym testem.” Stéphane Peterhansel, czternastokrotny zwycięzca Rajdu Dakar, podziela ten pogląd: „Nasza wcześniejsza praca podczas testów w Europie i Afryce w pełni procentuje tutaj. Etapy w Maroku są dość podobne do Rajdu Dakar. Równowaga i prowadzenie samochodu są dokładnie takie, jakie chciałbym, aby były.” Carlos Sainz, który trzykrotnie wygrał Rajd Dakar, potwierdza pozytywne zmiany: „Mimo, że czasem się gubiliśmy i musieliśmy zmieniać opony, najważniejszą informacją jest to, że nasz samochód prowadzi się doskonale. Dziękuję całemu zespołowi za wspaniałą robotę.”

„Ponieważ tym razem nie chodziło o cele sportowe, postawiliśmy sobie inne, bardzo konkretne zadania” - wyjaśnia Uwe Breuling, szef działu Vehicle Operations Audi Sport. „Na przykład dowiedzieliśmy się wiele o stanie naładowania akumulatora w warunkach ekstremalnych. Albo sytuacja, która nastąpiła na czwartym etapie: wszystkie trzy załogi same narzuciły sobie takie warunki, jakie obowiązują na etapie cross-country podczas Rajdu Dakar. Oznacza to, że kierowcy i piloci musieli tego wieczoru samodzielnie, bez pomocy zespołu mechaników i inżynierów, przygotować RS Q e-tron na cały następny dzień. Zebraliśmy też wiele danych i dopracowujemy ostatnie szczegóły, np. te związane z oprogramowaniem.”

Cały zespół Audi Sport nauczył się wiele podczas Rajdu Maroka, ale zobaczył również, że w wielu obszarach potwierdził się wcześniejszy kierunek prac. „Układ napędowy i zawieszenie sprostały ogromnym obciążeniom” - podsumowuje Benedikt Brunninger, szef techniczny projektu Dakar. „Żaden z samochodów nie uległ awarii, ani nie stracił dużo czasu. Przed Rajdem Dakar musimy

zadbać o kilka szczegółów, na przykład kierowcy chcieliby innego ustawienia elektrycznych kluczy udarowych, które znajdują się w samochodzie.”

W najbliższych tygodniach Audi Sport wraz z teamem Q Motorsport koncentrować się będzie na przygotowaniach do Rajdu Dakar. Technicy zdemontują wszystkie trzy egzemplarze Audi RS Q e-tron, przeanalizują wnioski i do listopada na nowo je odbudują. Następnie, po krótkim teście, samochody zostaną przetransportowane do Arabii Saudyjskiej, gdzie 31 grudnia rozpocznie się Rajd Dakar 2023.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty