Relacja z testu samochodów flotowych FLEET DERBY 2014

(ip)
źródło „Fleet”, fot. Anka Górajka
źródło „Fleet”, fot. Anka Górajka
Finał Fleet Derby 2014 – testu i plebiscytu flotowego, odbył się 14 maja br. na terenie Autodromu Automobilklubu Polski Warszawa – Bemowo. Tegoroczna, trzecia edycja eventu zgromadziła 350 gości, 130 jurorów, 117 samochodów, w tym 93 testowe, które zostały poddane specjalnym próbom na terenie autodromu. Wszystkie auta zostały przyporządkowane do 16 kategorii samochodowych, zatwierdzonych przez partnera testu - Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego. Organizatorem Fleet Derby jest wydawca magazynu „FLEET” – firma Fleet Meetings.

Pogoda dopisała, także ta ducha. Zresztą zapraszając jury, z którego znaczną część stanowili członkowie firm zrzeszonych w

źródło „Fleet”, fot. Anka Górajka
źródło „Fleet”, fot. Anka Górajka

Polskim Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów, niezależni managerowie i przedstawiciele partnerów magazynu „Fleet”, zostali lojalnie uprzedzeni, że praca jurora może i daje satysfakcję, ale jest naprawdę trudna i męcząca. Członkowie Polskiego Stowarzyszenia Motorowego, ułożyli trasy prób i czuwali nad bezpiecznym przebiegiem testu. Trzy trasy pozwoliły optymalnie sprawdzić zachowania samochodów podzielonych na dane segmenty. Pikapy i duże SUV-y były sprawdzane na wymagającej, acz bezpiecznej, trasie terenowej. Pozostałe segmenty były sprawdzane na dwóch trasach. Jednej umieszczonej na terenie ośrodka doskonalenia techniki jazdy, na której wykorzystano takie elementy infrastruktury jak okrąg poślizgowy i nawodniona płyta poślizgowa, a także fotocela pokazująca prędkość. Druga próba przebiegała na terenie lotniska Babice. Tam także samochody dostawcze były sprawdzane pod kątem łatwości parkowania i manewrowania. Oczywiście, nie jest realne przetestowanie samochodów, tym bardziej tych pracujących na co dzień w firmach, kompleksowo w warunkach autodromu. Można było  sprawdzić zachowanie się samochodu w ciasnym slalomie, szybko pokonywanym łuku, czy to jak hamuje i przyspiesza. Podczas krótkich przerw, można było także zaglądnąć do bagażnika, przeanalizować pojemność schowków czy funkcjonalność pozycji za kierownicą. Jednak podczas całego dnia testu nie można ocenić kompleksowo samochodu. Dlatego też ankietę oceniającą samochody pomogli organizatorom przygotować członkowie Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. Co ważne, podczas trwania testu położony został duży nacisk na fakt, aby jurorzy, podzieleni na trzy grupy jeździli wszystkimi samochodami w klasie. To pozwalało bezpośrednio ocenić poszczególne konkurujące ze sobą modele.

źródło „Fleet”, fot. Anka Górajka
źródło „Fleet”, fot. Anka Górajka

Jurorzy, z jednej strony, stanowili poniekąd wybraną grupę, która decydowała o wynikach, a z drugiej, byli odrobinę poszkodowani, ponieważ cały dzień mieli wypełniony obowiązkami związanymi z testowaniem samochodów. Kiedy oni ciężko pracowali, pozostali goście Fleet Derby także nie mogli się nudzić. Po pierwsze, bardzo efektowna była ekspozycja samochodów demonstracyjnych, bo liczyła ponad dwadzieścia pozycji. Wśród nich na uwagę na pewno zasługiwał Volkswagen Golf Sportsvan, który podczas testu Fleet Derby miał flotową premierę. Niemniejszym powodzeniem cieszyły się modele ekspozycyjne, m.in.: Peugeot 308 – laureat prestiżowej nagrody Car of the Year, Opel Insignia OPC w czarnym macie, Volkswagen Polo, Volvo V60 Plug In-Hybrid, SEAT Leon ST, Peugeot RCZ R, czy praktyczny Mercedes Citan zaprezentowany jako taksówka. Samochody, szczególnie RCZ R, absolutnie nieflotowe, ale nie oszukujmy się, goście Fleet Derby, którzy w codziennej pracy rabatują, negocjują i pracują na cyfrach, to nie roboty. Także kochają motoryzację i właśnie u nich takie samochody powodują szybsze bicie serca.

Na pewno, nie mniejszym zainteresowaniem cieszyły się co-drivy, czyli przejażdżki na prawym fotelu. Za kierownicą niepozornego BMW z silnikiem o potężnej mocy swoje przejazdy odbywał Mariusz Stuszewski. Natomiast Mirek Gumula ze Szkoły Jazdy Subaru pokazał, że Subaru BRZ, mimo że nie najmocniejsze, może dostarczyć także dużo frajdy. 

Poza tym goście mogli odwiedzać stoiska wystawców Flete Derby, które były ulokowane w namiocie postawionym specjalnie

źródło „Fleet”, fot. Anka Górajka
źródło „Fleet”, fot. Anka Górajka

na tę okazję. Poza możliwością zapoznania się z ofertą wystawców, można było także wziąć udział w kilku konkursach, co zawsze cieszy się olbrzymim zainteresowaniem. Najwięcej problemów było z odpowiedzią na pytanie w konkursie firmy Hyundai, jakim zwierzęciem jest maskotka mistrzostw świata w piłce nożnej. Dla tych, którzy nie wiedzą – pancernikiem.

Dodatkowo na miejscu można było także oddać głos w plebiscycie Fleet Derby na jedną z zaproponowanych kategorii. Te, nazwijmy je, analogowe głosy na produkty i usługi flotowe, Osobowość Flotową, Samochód Służbowy Roku 2014 oraz na Motoryzacyjną Markę Flotową - także są zliczane i będą dodane do głosów internetowych. Bardzo liczna rzesza naszych gości głosowała podczas testu.

Zjawiskiem, które także jest warte odnotowania, jest coraz liczniejsza grupa samochodów, które były testowane w kategorii ECO. O ile w poprzednich latach było ich po dwa, trzy, teraz jurorzy mogli przetestować już sześć modeli. Jednak największą wartością praktycznej części plebiscytu, czyli samego testu, była możliwość spotkania się z kolegami po fachu, z dostawcami rynku. Wymiana poglądów, wizytówek i możliwość przedyskutowania problemów podczas kontaktów twarzą w twarz są podczas takiego wydarzenia najważniejsze.

Zwycięzców tegorocznej edycji Fleet Derby – poznamy już 21 maja br.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty