Inżynierowie Toyoty nie mają wątpliwości, że przyszłość należy właśnie do tego samochodu. Mirai to pojazd, który do napędu wykorzystuje wodór. Zamiast spalin, z rury wydechowej japońskiego auta leci... para wodna. Toyota chwali się, że woda, która wydostaje się z Mirai jest zdrowsza do picia, niż mleko. Jednocześnie zaznacza jednak, by lepiej nie próbować jej pić, gdyż taka woda może być zanieczyszczona substancjami, które znajdują się w powietrzu.
Rewolucyjność Toyoty Mirai polega na tym, że jest ona produkowana seryjnie. To pierwszy taki przypadek w historii. Do napędu wykorzystuje ona ogniwa paliwowe o mocy 155 KM, w których wodór zamieniany jest w energię elektryczną i parę wodną. Auto pracuje cicho, praktycznie bezszelestnie. Nie emituje także żadnych szkodliwych substancji do środowiska.
Wodór jest składowany w dwóch wykonanych z włókna węglowego zbiornikach. Na pełnym "baku" Mirai jest w stanie przejechać 482 km, a jej tankowanie zajmuje zaledwie trzy minuty. Dużym problemem, zwłaszcza w Europie jest jednak brak stacji, które oferują możliwość zatankowania wodoru. W Polsce nie ma ani jednego takiego punktu, zaledwie kilka znajduje się w Niemczech. Toyota liczy, że - jeśli Mirai okaże się sukcesem - tego typu stacje zaczną się pojawiać.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?