Marino Sato w piątkowych treningach uzyskiwał szybkie czasy zajmując miejsca w pierwszej dziesiątce, natomiast w trzech
sobotnich jazdach kwalifikacyjnych zajął kolejno jedenaste, dwudzieste piąte oraz osiemnaste miejsce, co dało mu piętnastą pozycję startową do przedfinału, w którym dojechał do mety jako dwudziesty drugi.
Damian Wiśnicki jadący w tej samej kategorii już podczas treningów miał problemy z silnikiem, co przełożyło się na jego wyniki w kwalifikacjach. W pierwszej jeździe zajął miejsce dwudzieste drugie, natomiast w dwóch pozostałych dwudzieste dziewiąte i trzydzieste pierwsze. Tym samym do przedfinału startował właśnie z trzydziestego pierwszego pola. Udało mu się przebić w górę o dwa miejsca, co dało mu dwudziestą dziewiątą pozycję w przedfinale.
W wyścigu finałowym Marino Sato zaraz po starcie odrobił straty przebijając się z dwudziestej drugiej pozycji o dziesięć miejsc do góry, jednak został zdyskwalifikowany przez sędziów, którzy dali Marino czarną flagę. Natomiast w Damiana Wiśnickiego już na pierwszym okrążeniu z dużą prędkością uderzył inny zawodnik, przez co gokart Damiana nie nadawał się zupełnie do dalszej jazdy. Urwana chłodnica i gaźnik, uszkodzone wszystkie czujniki i silnik to tylko część szkód po incydencie na torze. Samemu Damianowi nie stało się nic poważnego, jednak nie mógł kontynuować wyścigu.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?