Safety Car w Kielcach – drifterzy jadą pod prąd

(ip)
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
W miniony weekend, tj. 17 i 18 sierpnia, na Torze Kielce odbyła się trzecia runda Driftingowych Mistrzostw Polski. Obiekt w Miedzianej Górze jest doskonale znany całej czołówce polskich drifterów, dlatego też organizatorzy w tym roku postanowili zaskoczyć – po raz pierwszy w historii Mistrzostw kierowcy pokonywali trasę pod prąd toru, dodatkowo wykorzystując sekcję kartingową! Jak czuli się drifterzy na zmienionej konfiguracji obiektu? Czy było bezpiecznie? Tego dowiemy się z krótkiej relacji z zawodów w Kielcach.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Oficjalny Safety Car Driftingowych Mistrzostw Polski w barwach serwisu moto.gratka.pl, marki Valvoline i firmy Masterlease, przybył na tor już w czwartek przed południem. Zapowiadana zmiana konfiguracji toru mogła mieć bardzo duży wpływ na bezpieczeństwo kierowców na torze, stąd wspólnie z organizatorami zdecydowano się na krótki, 20-stominutowy trening, w celu sprawdzenia newralgicznych punktów trasy.

- Okazało się, że wyprofilowanie toru nie miało tak dużego wpływu na poślizg, jak się spodziewaliśmy. Głosy były podzielone, zarówno wśród organizatorów, jak i zawodników. Osobiście byłem negatywnie nastawiony do tej trasy, jednak Polska Federacja Driftingu zadecydowała, że w weekend kierowcy będą walczyć jadąc pod prąd toru. Była decyzja, trzeba było jechać – opowiada o wydarzeniach z czwartku kierowca Safety Cara moto.gratka.pl, Jędrzej Lenarcik.

Piątkowe treningi pokazały, że trasa wytyczona w czwartek, wymaga od drifterów najwyższego kunsztu jazdy bokiem. Najbardziej wymagające okazało się połączenie długiego łuku dużej pętli, z wejściem w karting. Ten moment wymagał od zawodników bardzo dużej koncentracji, ponieważ chwila nieuwagi mogła skończyć się "odprostowaniem" i zakończeniem driftu.

W trakcie treningów miał miejsce pierwszy z trzech groźnie wyglądających wypadków. Na początku długiego zakrętu samochód odprostował Jakub Tatara, który zatrzymał się na bandzie okalającej tor. Zawodnikowi nic się nie stało, czego nie można powiedzieć o samochodzie, którego najprawdopodobniej już nie zobaczymy w tym sezonie.

Sobotnie zawody rozpoczęły się spokojnie. Słoneczna pogoda i tłumy kibiców zwiastowały świetne show przez cały dzień. Niestety, podczas walki na torze swoje auta zniszczyli dwaj kolejni zawodnicy – Czech Stanislav Bezouska oraz świetnie dysponowany tego dnia Dawid Karkosik. Niestety ten ostatni nie tylko poniósł straty w sprzęcie, ale również złamał dwie kości. Dawid choć kontuzjowany, wyjeżdżał z toru w świetnym humorze i odgrażał się, że za dwa tygodnie zdobędzie solidne punkty w Karpaczu.

Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

- Niestety, stare powiedzenie mówi, „gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą”. Zawodnicy przez cały weekend jeździli na tak zwanym „limicie”. Straty w sprzęcie na rundzie, gdzie inicjacja driftu następuje przy prędkościach 170 km/h, są wliczone w ryzyko. Chciałbym bardzo podziękować zespołowi ratownictwa, który na Torze Kielce zawsze jest wyjątkowo dobrze zorganizowany – mówił po zawodach kierowca samochodu bezpieczeństwa.

Rywalizację w trzeciej rundzie Driftingowych Mistrzostw Polski wygrał Maciej Wodziński, przed Marcinem Mospinkiem i Markiem Wartałowiczem. Ten ostatni awansował jednocześnie na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu, a Marcin Mospinek zmniejszył dzielący ich dystans i zajmuje drugie miejsce.

Już za dwa tygodnie, 1 i 2 września, czeka nas kolejny, już przedostatni rozdział rywalizacji o tytuł Driftingowego Mistrza Polski 2012. Czwarta runda cyklu odbędzie się na górskiej drodze w Karpaczu, w okolicach Hotelu Gołębiewski.

Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
od 12 lat
Wideo

Kierowca ciężarówki dachował w przydrożnym rowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty