Samochód pod choinkę?

motofakty.pl
Co i komu sprezentować na gwiazdkę? Kłopot stary jak Wigilia! Najlepsze są podarki tak wielkie, że trudno je potem zapakować. Może więc samochód? Tylko jaki?

Co i komu sprezentować na gwiazdkę? Kłopot stary jak Wigilia! Najlepsze są podarki tak wielkie, że trudno je potem zapakować. Może więc samochód? Tylko jaki?

Dla prezesa wielkiej korporacji, który ogląda własne dzieci tylko w Boże Narodzenie, a z żoną jest całą noc tylko w Sylwestra - wyłącznie czarny Mercedes klasy S. Dla taksówkarza też, ale klasy E - im nowszy, tym lepszy. 

 

Samochód pod choinkę?

Dla gwiazdy filmu czy piosenki pasuje Rolls-Royce z dowolnego rocznika. Wozy tej marki nigdy się nie starzeją, tak jak niektóre aktorki i Budka Suflera. Właściwy będzie też długaśny Lincoln.

 

Kobieta twojego życia może być rozczarowana maleńkim Renault Clio. Teraz panie wolą większe samochody. Pociągają je terenówki w typie Hondy CR-V, a nawet potężnej Toyoty Land Cruiser. Są pakowne, łatwiej podjechać nimi pod krawężnik i dają poczucie bezpieczeństwa większe niż mężczyźni, którzy coraz bardziej dziecinnieją.

Kobiety, które żyją na wysokich obrotach, zachwyci wóz sportowy, niekoniecznie Lamborghini, które zawiesza się na studzienkach, ale np. podrasowane Subaru, Porsche 911 Turbo lub Mercedes SLR.

 

Zapracowany i praktyczny tato pewnie chciałby mieć samochód niewymagający wiele zachodu, najlepiej w srebrnoszarym kolorze, żeby można było oszczędzić na  myjni. Oczywiście niemiecki lub japoński np. Volkswagen czy Toyota. Chyba że ma własną firmę. Jeśli osiedlowy sklepik, to Renault Kangoo, jeśli sieć marketów - Volvo XC90. Prawda jest taka, że wielu tatków miałoby chętkę poprosić Gwiazdkę o czerwone Ferrari.

Dla syna fura dopasowana do muzyki, jakiej słucha: rock ang roll albo metal - stary amerykański krążownik, najlepiej lekko zdemolowany; dziecko kwiat - Volkswagen Bulli; rap, hip-hop, techno - Corvette, Mazda RX-7, może być Porsche (byle nie Cayenne!); Czerwone Gitary - garbata Warszawa albo Syrenka. 

 

Córce trudniej coś wybrać. Jest wymagająca jak każda kobieta. Na pewno nie może mieć samochodu lepszego niż mama, więc trzeba uważać. Dla takiej, która co sobotę znika w nocnych klubach - czarnego Citroëna C2 na alu felgach. Dla czułej romantyczki - najnowszy Fiacik 500.

Dziadkowi - jego pierwszy samochód. Spędził z nim sporo lat, zaglądał pod maskę z kluczem, przesmarowywał, leczył z purchli na lakierze, mył i pieścił. Czasem z konieczności, czasem żeby uciec od babci.

 

Dla większej rodzinki minivan: Chrysler Voyager. Mniejszej wystarczy Opel Zafira albo Renault Scenic. Grunt, żeby było miejsce na dziecięce foteliki, które zapobiegną bitwom na tylnym siedzeniu.

 

Inżynier podskoczy z radości na widok Mazdy RX8 z silnikiem Wankla lub hybrydowej Toyoty Prius. Od razu sprawdzi wszystkie możliwe funkcje deski rozdzielczej i szczegóły rozwiązań technicznych, co zajmie tyle czasu, że ominie go wigilijny karp. Szefowi biura konstrukcyjnego wypada podarować hybrydowego Lexusa.

Oryginałowi usychającemu z żalu za starymi, dobrymi czasami, który z nowych rzeczy kupuje tylko majtki i skarpetki, należałoby wsunąć pod choinkę starego anglika w stylu Austina Healeya, MG albo zabytkowego Jaguara.

 

Do BMW chętnie wskoczy łysy pan w dresie. Poleca się model 740, chyba, że jest to Mariusz Pudzianowski, wtedy potrzebne jest jeszcze większe.

Naszym Czytelnikom życzymy pod choinką samochodu marzeń, szybkiego, oszczędnego, prestiżowego, trwałego i najlepiej służbowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty