Podsumowanie:

Nie twierdzę że się znam na samochodach, ani nawet że mam tę skodę lub kiedykolwiek taką jechałam. Ale jeśli kieruję dwudziestoletnim, małym, sportowym fordem, który ma kolizję z nową, pachnącą świeżością, dużą Skodą Superb, i mój samochód ma przetarty tylny zderzak (dziś starłam szmatką, została jedna rysa) a Skoda Superb pozbyła się światła i części zderzaka, to ja bym takiego samochodu jak ta skoda nie chciała dla siebie. Dzisiaj byłam w stacji kontroli pojazdów, tak na wszelki wypadek. Zdaniem diagnostyka i komputera w moim samochodzie nie ma śladu po kolizji.

Czy poleciłbyś innym zakup tego samochodu?