Ślady opon na plecach

Michał Łapka jest jedynym bytomskim motocyklistą, który uprawia tę widowiskową dyscyplinę sportu, wywodzącą się z Hiszpanii.

Na trialowych mistrzostwach zawodnicy mają do pokonania dwanaście odcinków specjalnych, wytyczonych na stromych, skalnych trasach. Kluczem do zwycięstwa jest utrzymanie równowagi na motocyklu, bowiem każda podpórka to punkty karne.

— Do rajdów obserwowanych zachęcił mnie ojciec, który jeździł w nich prawie dwadzieścia siedem lat. Przez dwanaście lat startował w kadrze Polski — wylicza Michał. — Sam zaczynałem od cyklotrialu, a już w wieku piętnastu lat przerzuciłem się na trial.

Pierwsze sukcesy Michał zaczął odnosić po trzech latach startów. Dostał się do reprezentacji, pojechał na Drużynowe Mistrzostwa Świata, w których zajął ósme miejsce. Rok temu zdobył brązowy medal mistrzostw Polski.

— To mój największy sukces w karierze — podkreśla Łapka. — W tym sezonie zajmuję jak na razie czwarte miejsce w klasyfikacji mistrzostw. Do końca sezonu zostało jeszcze sześć eliminacji. Najbliższą zaplanowano na pierwszego sierpnia w Nowym Targu. Znów zamierzam powalczyć o podium.

Trial kosztuje sporo wyrzeczeń. Każdy weekend Michał poświęca ciężkim treningom i zawodom. W tygodniu sport dzieli z pracą zawodową. Razem z ojcem prowadzi warsztat samochodowy w Bytomiu. Obaj należą też do bytomskiego Klubu Motorowego Górników i Energetyków.

— W czwartek miałem małą kraksę na treningu. Motocykl przejechał mi po plecach. Mam jeszcze na nich ślady opony — opowiada Michał. Marek Łapka, ojciec Michała przyznaje, że do sportów motorowych nie musiał namawiać swoich synów. Trialem zajmował się też Łukasz, drugi potomek pana Marka.

— Łukasz wyjechał do Kanady i tak zakończył swoją sportową karierę — mówi Marek Łapka. — Cieszę się z sukcesów Michała, tym bardziej że jestem jego trenerem, menedżerem, sponsorem i mechanikiem w jednej osobie.