Świąteczne nadzieje

(red)
Mijające 12 miesięcy to był rok dla twardzieli. Do jazdy samochodem zniechęcało niemal wszystko. Przy okazji zbliżających się Świąt wypada jednak wierzyć, że będzie lepiej.

Najbardziej dokuczliwe były wysokie cena paliwa. Już w styczniu litr benzyny

Fot: Chevrolet
Fot: Chevrolet

przełamał symboliczną barierę 5 zł. Wkrótce "piątka" za litr zadomowiła się na dobre. W drugiej połowie roku doszło do rzeczy niebywałej: olej napędowy stał się droższy niż popularna benzyna E85. Polak, który przekonanie o wyższości Diesla nad benzyniakiem dziedziczy w genach, poczuł się zagubiony jak w klapkach na Kasprowym.

Niektórzy natychmiast podjęli środki zaradcze. Pojawiły się szajki wysysające przy księżycu paliwo z cudzych baków. Krótko przed październikowymi wyborami parlamentarnymi Orlen obniżył ceny na stacjach, miejscami poniżej 5 zł, a potem natychmiast je podniósł. Konkurenci zarzucili mu nieuczciwe praktyki i złożyli skargi do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Wzrost kosztów utrzymania samochodu nie spowodował zmniejszenia ruchu. Miasta nadal są zakorkowane. Sytuację pogarszają przejściowe remonty i stałe szykany. Coraz częściej władze lokalne decydują się na ograniczanie ruchu. Buspasy, zamknięte dla aut rejony oraz ograniczanie liczby miejsc do parkowania w centrum mają zachęcić ludzi, aby przesiadali się do autobusów i tramwajów.

W centrum Warszawy, Wrocławia i Poznania średnia prędkość jazdy w godzinach szczytu wynosi około 18 km/h. W Łodzi 24 km/h, a w Krakowie całe 29 km/h. Sensu nabiera jazda autem elektrycznym, które przy powolnej jeździe osiąga maksymalny zasięg. Niestety, ceny aut na prąd nie spadają. Przybywa za to punktów ładowania. Ostatnio pojawił się takowy we Wrocławiu. Właściciele 12 aut elektrycznych i 17 motorowerów zarejestrowanych w mieście mają powody do zadowolenia.

Czas tracony w terenie mocno zabudowanym, odbijamy sobie na trasie. Od 1 stycznia można jeździć 140 km/h na autostradzie, a na drodze ekspresowej, dwujezdniowej - 120. I nie jest to już czysta teoria. Takich dróg jest coraz więcej. Przed Euro 2012 prawdopodobnie uda się wybudować w całości odcinek autostrady A1 z Gdańska do Łodzi. Gotowa jest również A2 z Łodzi aż do przejścia granicznego w Świecku. Świetlaną przyszłość wróżą nazwy, proponowane dla nowych dróg. Miasta położone po drodze chciałyby, aby A1 była "Autostradą Bursztynową". Marszałka województwa śląskiego zainteresowała natomiast propozycja ochrzczenia A4 dumnym mianem "Via Silesiana".

Od kilku lat trwa program poprawy jakości dróg krajowych "Drogi Zaufania", prowadzony przez GDDKiA. Znów jest trochę lepiej. Od stycznia do listopada 2011 spadła liczba wypadków w porównaniu z analogicznym okresem 2010. Mniej było również rannych i zabitych, choć spadek nie jest duży. W ciągu 11 miesięcy 2011 doszło do 36 072 wypadków, w wyniku których rannych zostało 44 809 osób, a 3712 straciło życie. Wakacje były bezpieczniejsze niż w 2010, ale niektóre długie weekendy już nie. Najbezpieczniejszym dla kierowców regionem jest Wielkopolska.

Mamy lepsze drogi, ale gorsze samochody. W 2011 liczba rejestrowanych po raz pierwszy nowych aut spadła. Od stycznia do listopada było ich 964,4 tys., czyli o prawie 9% mniej niż przed rokiem. Kupiliśmy i zarejestrowaliśmy nie tylko mniej nowych, ale również mniej starych samochodów, choć tych drugich i tak było aż 677 tys. Znów wzrosło zainteresowanie egzemplarzami liczącymi sobie ponad 10 lat. Aut w wieku do 4 lat było mniej niż 10%. Nowe samochody kupowały głównie floty. Klienci indywidualni rzadziej zaglądali do salonów niż przed rokiem. Wzrosła liczba rejestrowanych jednośladów. Do końca listopada osiągnęła 134,6 tys. Wśród nich było 59,3 tys. używanych - o 18% więcej niż w 2010.

Z rosnącym wiekiem aut na drogach korespondują wyniki kontroli policyjnych. Od trzech lat coraz więcej dowodów rejestracyjnych jest zatrzymywanych z powodu braku ważnego badania technicznego. Bez badania jeździ przeciętnie 7 aut na 1000. W 2010 zły stan techniczny samochodów był przyczyną 66 wypadków.

Za wyeliminowaniem z ruchu starych samochodów są policjanci, organizacje zajmujące się ekologią i bezpieczeństwem na drogach oraz sprzedawcy nowych samochodów i firmy zajmujące się recyklingiem. Aktywność stacji demontażu, które mogą starać się o dopłaty z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej znacznie wzrosła w ostatnim czasie. Istnieje groźba, że lawina blaszanych truposzy porwie ze sobą również sporo pojazdów zabytkowych. Konflikt "złomiarze - kolekcjonerzy" trwa nie od dziś.

Obawa przed jutrem sprawia, że chcemy mieć przede wszystkim tanio. Jednak magia czterech kółek wciąż działa. Każdy chce być kierowcą i mieć swoje wymarzone auto.

Wszystkim Czytelnikom wesołych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, a zmotoryzowanym tylu powrotów, co wyjazdów
życzy Redakcja

Fot: Ryszard Urych
Fot: Ryszard Urych
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty