Starania o odtajnienie tego dokumentu trwają od lat. Teraz na placu boju zostało Jaworzno. Po sądowym zwycięstwie w pierwszej instancji i porażce w drugiej, miasto właśnie złożyło kasację do Sądu Najwyższego. Szans na sukces nie ma wielkich. Klęska Jaworzna będzie też porażką ośmiu milionów mieszkańców obu województw. Bo autostrada, jeśli ich nie dzieli, to przynajmniej nie łączy tak, jakby mogła.
Dzięki wielokrotnie aneksowanej, tajnej umowie koncesyjnej, na krakowsko-śląskim odcinku A4 Stalexport może niemal wszystko. Efekty? Stale rosnące opłaty za przejazd, ciągnące się remonty, brak nowych zjazdów z autostrady.
W 2006 r. Najwyższa Izba Kontroli uznała, że "koncesjonariusz nie zrealizował zawartych w tej umowie podstawowych zobowiązań z zakresu finansowania, budowy i eksploatacji autostrady". Od tego czasu nic się nie zmieniło, bo państwo nie ma praktycznie żadnych możliwości wpływu na koncesjonariusza, czyli Stalexport.
A opinia publiczna nie wie, co zapisano w dokumencie, na mocy którego taki stan rzeczy będzie obowiązywał aż do 2027 r.
Więcej w serwisie krakow.naszemiasto.pl
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?