Testujemy: Mazda 6 2,2 diesel - rakieta na olej napędowy (ZDJĘCIA)

Paweł Puzio
Duży silnik, spore auto, mnóstwo frajdy z jazdy i niestety wysoka cena – oto w skrócie Mazda 6 z królewskim turbodieslem, który wręcz katapultuje samochód przy starcie spod świateł.
Mazda 6
Mazda 6

O tej marce niektórzy mówią Mercedes z Japonii. Rzeczywiście Mazda ma swój styl. Nie jest tak masowa jak Toyota i trudno ją pomylić w tłumie z innym samochodem. Mazda 6 ma też to coś, co powoduje lekkie drżenie serca. Szczególnie, jak do życia budzi się 2,2-litrowa bestia z samoczynnym zapłonem.

Stylistyka – dynamika

Wprawdzie nie każdemu podoba się stylistyka nadwozia Mazdy 6. Można jej zarzucać zbyt dużą dozę elementów z Dalekiego Wschodu. Ma jednak swój urok. Odważnie poprowadzony pas przedni, z dużymi światłami i olbrzymim uśmiechem grilla wyróżniają to auto z tłumu. Sylwetka nadwozia ma sporo dynamiki zaklętej w metalu. Powyginane linie przetłoczeń nadwozia aż krzyczą, że „6" chce jechać, a parkingom śmierć.

Mazda jest jednym z pierwszych producentów oferujących wersję sedan i kombi w tej samej cenie. Trzeba przyznać, że obie wersje wyglądają świeżo. Linia nadwozia jest dość uniwersalna, a zatem nie ma obawy o szybkie opatrzenie się tego modelu.

Wybór jest jednak trudny, bo obie są ładne. Wprawdzie w teście jeździliśmy sedana, ale to kombi ma więcej klasy. Jest nieco bardziej europejskie, przystające do gustu ludzi ze Starego Kontynentu. Co najmniej z wyglądu. Wersja sedan ma za to więcej z limuzyny korporacyjnej. Bez obaw może pełnić rolę auta dla prezesa.

Prawie jak Audi

W środku Mazdy 6 panuje dyskretny urok japońskiej stylistyki. Trzytubusowy zestaw zegarów bije po oczach zimno-niebieskim podświetleniem. Duże czytelne zegary ułatwiają kontrolę parametrów samochodu. Nieco skomplikowane sterowanie w wielofunkcyjnej kierownicy wymaga pewnej wprawy. Architektura wnętrza jest nieco inna niż w europejskich samochodach. Obsługa urządzeń na początku sprawia trochę trudności. Po kilkunastu minutach obcowania z systemem audio czy komputerem pokładowym kierowca oswaja się z nieco odmienną filozofią obsługi. Mazda 6 wymaga chwili czasu, aby ujawnić wszystkie oferowane funkcje.

Kliknij, aby przejść do galerii zdjęć

Mazda 6
Mazda 6

Na plus trzeba zapisać fabryczną nawigację GPS. Jest prosta w obsłudze i dość precyzyjna. Nie ma także walki z bluetoothem. Telefon łatwo i bezproblemowo komunikuje się z samochodem, a jego logowanie nie sprawia kłopotu. Obsługę telefonu i innych elektronicznych gadżetów – nawigacji, audio, ustawień pojazdu – ułatwia dotykowy ekran 5,8 cala. Gdyby jednak tego było mało, to na tunelu środkowym umieszczono joystick systemu HMI, który także służy do obsługi multimediów w aucie. Mazda ma zatem sporo gadżetów, w tym doskonałe audio marki Bose. Brzmi świetnie, a system czyta wszystkie pliki.
Wnętrze nowej Mazdy 6 jest obszerne. W końcu samochód ma ponad 4,8 metra długości. Ustawny bagażnik o pojemności 489 litrów pozwala na zapakowanie sporego ekwipażu podróżnego.

Duży Diesel

Mazda 6 z 2,2-litrowym turbodieslem to szybkie auto. Kierowca musi solidnie czuć ten samochód. Pomagają w tym dobre fotele. Są nie tylko wygodne, ale doskonale trzymają podczas pokonywanie zakrętów. Wiernie też przekazują każdą nierówność, ale auto ma 19-calowe felga, opony o niskim profilu oraz sztywne zawieszenie. A skoro już o oponach, to akurat 225/45/19 świetnie wygląda, ale polskie dziury są dla niej zabójcze. Trzeba uważać, aby nie uszkodzić opony i felgi.

Materiały i jakość wykończenia bez obaw mogą konkurować z Audi. Tworzywa sztuczne są miękkie, skóra na kierownicy oraz osłonie dźwigni zmiany biegów miła w dotyku. Nie można mieć zastrzeżeń do jakości wykończenia wnętrza.

Jednak najwięcej frajdy dostarcza mocny silnik. 175 KM mocy wykrzesane z 2,2-litrowego Diesla, wsparte 420 Nm maks. momentu obrotowego dostępnego już od 2000 obrotów mówią same za siebie. Silnik katapultuje ciężką Mazdę, bo ważącą 1420 kilogramów, tylko w 8 sekund do setki. Auto maksymalnie może pomknąć, np. po niemieckiej autostradzie, 221 km/h.

Suche cyferki nie oddają jednak ducha tego auta. 2,2-litrowy diesel pracuje aksamitnie. Już od samego dołu płynnie wprawia w ruch półtorej tony metalu. Auto przyspiesza na każdym biegu. Moc i moment sprawiają, że w całym zakresie obrotów i przełożeń Mazda 6 daje sporo frajdy z jazdy. Sześciobiegowa manualna skrzynia biegów pracuje z dużą precyzją. Skok dźwigni jest niewielki i pozwala na szybką reakcję kierowcy.

Kliknij, aby przejść do galerii zdjęć

Mazda 6
Mazda 6

Elektronika pomoże

Elektrycznie wspomagany układ kierowniczy jest dostosowany do sportowego sznytu auta. W mieście, podczas manewrów, pracuje lekko. W trasie, w trakcie szybkiej jazdy, sztywnieje, pozwalając czuć auto i precyzyjnie operować kierownicą. W jeździe poza miastem przydatny jest także system RVM, ostrzegający kierowcę o pojazdach znajdujących się z tyłu. Podobnie przydatny jest system ostrzegania przed niezamierzoną zmianą pasa ruchu (LDWS). Podczas jazdy po autostradzie kierowcy na pewno docenią zalety MRCC, czyli radaru utrzymującego odległość od pojazdu poprzedzającego oraz dostosowującego do niego prędkość.

Drogo, bo silnik jest duży

Niestety Mazda jest droga. Tak zwany „golasek" z 145-konną benzyną kosztuje 88 700 zł. Natomiast najdroższy model z silnikiem 2,2 D 175 KM – to wydatek blisko 160 tysięcy złotych. Testowany egzemplarz by nieco tańszy, bo cennikowo kosztował 147 tysięcy złotych. Dystrybutor wymagał dopłaty jedynie za biały, perłowy lakier (2300 zł) i nawigację (2000 zł). Z pewnością wpływ na cenę ma wyższą, 18,6-procentowa akcyza, która zabija ducha motoryzacji.

Za 160 tysięcy złotych także konkurencja proponuje podobnie „wypasione" auta. Honda Accord ze 180-konnym Dieslem 2,2 w sportowej specyfikacji Type S kosztuje cennikowo 151 tysięcy złotych. Opel Insignia z dwulitrowym Dieslem Biturbo o mocy 195 KM w kompletacji sport kosztuje 121 600 zł.

Podsumowanie

Cóż, Mazda 6 to najnowszy model z całej grupy dużych sedanów, aby nie rzec limuzyn. Auto ciekawie, inne stylistycznie, o dobrze skonfigurowanym zespole napędowym. Zapewnia dużą radość z jazdy, które nieco mąci wysoka cena zakupu. Jednak jest to związek na "dłuższą trasę", bo Mazda lubi kierowców stałych w uczuciach. I na koniec sakramentalne tak – kupiłbym te auto, gdybym miał pieniądze. Jest po prostu dobre i sprawia radość z jazdy.

Kliknij, aby przejść do galerii zdjęć

Mazda 6
Mazda 6

Plusy
1. Ładny wygląd
2. Dynamiczny silnik
3. Stabilne zawieszenie
4. Ustawny bagażnik
5. Dobre, solidne wykończenie wnętrza

Minusy
1. Wysoka cena zakupu
2. Skomplikowana obsługa urządzeń pokładowych (w początkowej fazie używania)
3. Piękne, ale podatne na uszkodzenia felgi

Dane techniczne Mazda 2.2 Diesel
Nadwozie: 4-drzwiowy sedan
Silnik: 2184 ccm, R4, doładowany, 175 KM przy 4500 obr./min, 420 Nm od 2000
Przyspieszenie 0 do 100 km/h: 8 sek.
Prędkość maksymalna: 221 km/h
Zużycie paliwa (miasto/trasa/cykl mieszany): 5/5/3,9/4,5 l/100 km
Wymiary (dł./wys./szer./rozst. osi): 4870/1450/1840/2830 mm
Pojemność bagażnika: 489
Cena: 147 tys. zł. 

Paweł Puzio

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty