To już wojna. Wyrzucamy wraki z Zielonej Góry!

gazeta.lubuska
To już wojna. Wyrzucamy wraki z Zielonej Góry!
To już wojna. Wyrzucamy wraki z Zielonej Góry!
Wspólnie ze strażą miejską walczymy z autami porzuconymi na naszych osiedlach. Strażnicy odebrali już 40 zgłoszeń o wrakach! Trzy już zniknęły. Nie skończymy akcji, dopóki nie znikną one z parkingów.
To już wojna. Wyrzucamy wraki z Zielonej Góry!
To już wojna. Wyrzucamy wraki z Zielonej Góry!

- Pod naszym blokiem już zrobiło się więcej miejsca. Tyle lat walczyliśmy i nic. Aż „Lubuska" się tym zajęła - cieszy się Andrzej Dobrowolski, mieszkaniec ul. Chmielnej. Tylko w zeszłym tygodniu z jego ulicy zniknęły dwie samochodowe ruiny. Przy usuwaniu peugeota towarzyszyliśmy straży miejskiej. Z kolei po naszej publikacji właściciel daewoo lanosa, postanowił usunąć auto na własną rękę. Tym samym uniknął sporych kosztów. Rachunek wystawiony na właściciela peugeota będzie słony - 300 zł za holowanie i 17 zł za każdy dzień parkingu. Dopiero po sześciu miesiącach wrak przejdzie na własność miasta i zostanie zlicytowany bądź zutylizowany.

Zobacz też: Dziki parking przy ul. Dzikiej w Zielonej Górze 

W ciągu tygodnia zielonogórska straż miejska przyjęła około 40 zgłoszeń! Pan Marcin z osiedla Piastowskiego zgłosił aż dwa wraki, stojące obok siebie - volkswagena passata i opla combo przy ul. Zawadzkiego Zośki 6. Okazuje się, że właściciel volkswagena przedstawił ważne ubezpieczanie OC, ale opel nadaje się do usunięcia. - Ma przebitą oponę i stan tego auta pokazuje, że jest porzucone. W pierwszej kolejności będziemy ustalać właściciela. Mam nadzieję, że uda się usunąć auto do końca kwietnia, ale w najgorszym wypadku zajmie to nawet pół roku - mówi komendant straży miejskiej Sławomir Nowak. Podobny los czeka choćby forda mondeo na ul. Anieli Krzywoń czy daewoo lanosa przy ul. Wyczółkowskiego.
- Należy tylko się cieszyć, że strażnicy wzięli się do roboty - mówi pan Marcin, który jest zaskoczony tak szybką reakcją straży miejskiej.

W większości przypadków usunięcie wraków jest żmudnym zajęciem, bo strażnicy muszą się zmierzyć z wieloma obwarowaniami prawnymi. Zgodnie z prawem straż miejska może usuwać pojazdy z dróg osiedlowych pod warunkiem, że są oznaczone znakami „strefa zamieszkania" bądź „strefa ruchu". Brakuje ich choćby przy ul. Cyryla i Metodego 5, gdzie Janusz Ostapiuk wskazał na peugeota 309 i renault megane. - Stan techniczny peugeota jest dobry i posiada tablice rejestracyjne, ale renault jak najbardziej nadaje się do usunięcia. Brakuje jednak stosownych znaków, żebyśmy mogli działać zgodnie z prawem - mówi S. Nowak i rozkłada bezradnie ręce. Dodaje jednak, ze na wniosek wspólnoty mieszkaniowej lub spółdzielni takie znaki powinien zamontować departament inwestycji miejskich i zarządzania drogami.
- Rozumiem, ale to jakiś absurd, bo te wraki stoją od lat i nikt nic z tym nie robi. Wszyscy mają związane ręce - denerwuje się J. Ostapiuk, który towarzyszył nam podczas oględzin. W administracji osiedla usłyszeliśmy jednak zapewnienia, że sprawa ruszy z miejsca. - Zgadzamy się, że trzeba uporządkować sytuację na naszym osiedlu. Zaczynamy od ulicy Cyryla i Metodego, ale będziemy się starać o oznakowanie wszystkich naszych ulic - mówi Krzysztof Pluciński, z-ca kierownika administracji osiedla Piastowskiego.

Wszystkie wraki możesz zgłaszać w naszej redakcji, administracjach spółdzielni oraz bezpośrednio u strażników miejskich pod nr tel. 664 407 952 w godz. 7.30 do 14.00 lub drogą elektroniczną [email protected]

Kamil Kromski "Gazeta Lubuska"
68 324 88 44
[email protected] 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty