Tor kartingowy w Lublinie zostanie zamknięty?

Kamil Balcerek, Piotr Orzechowski
Fot. Małgorzata Genca
Fot. Małgorzata Genca
Sprawa toru kartingowego przy ul. Zemborzyckiej spędza sen z powiek władzom lubelskiego okręgu PZM. Funkcjonujący od 1978 roku obiekt stał się przedmiotem sporu między środowiskami motorowymi a mieszkańcami okolicznych bloków, którzy narzekają na hałas.

Sprawa toru kartingowego przy ul. Zemborzyckiej spędza sen z powiek władzom lubelskiego okręgu PZMot. Funkcjonujący od 1978 roku obiekt stał się przedmiotem sporu między środowiskami motorowymi a mieszkańcami okolicznych bloków, którzy narzekają na hałas.

Fot. Małgorzata Genca
Fot. Małgorzata Genca

Efekt? Toczące się sprawy sądowe oraz kilkaset skarg do różnych instytucji i urzędów. Dodatkowo pojawiła się kwestia opłaty rocznej od użytkowania wieczystego, która według nowej wyceny miałaby wzrosnąć o 400 procent. Władze PZMot twierdzą, że nie stać ich na taki wydatek i poważnie zastanawiają się nad zaprzestaniem jakiejkolwiek działalności przy ul. Zemborzyckiej.

**CZYTAJ TAKŻE


Rally Sprint Kulka Race na Torze Lublin [GALERIA]
Policjanci trenowali na Torze Lublin

**

Tor kartingowy powstał jeszcze w czasach, gdy w okolicy nie było zabudowań, a tzw. "strefa hałasu" obejmowała jedynie okoliczne budynki magazynowe. Pod koniec lat 90. lubelski ratusz zgodził się na postawienie kilku bloków. Osiedle "Słoneczny Dom" rozrastało się z roku na rok i w efekcie tor znalazł się około 100 metrów od bloków.

Odgłosy dobiegające z obiektu szybko zaczęły przeszkadzać mieszkańcom. - W Lublinie nie prowadzi się pomiarów głośności i w związku z tym jeździ tutaj kto chce - skarżył się w 2009 roku Dariusz Malon ze Stowarzyszenia Przyjaciół Dzielnicy Wrotków.

Na torze kilka razy w roku pojawiają się kontrolerzy badający poziom hałasu. - Dopuszczalny poziom 55 decybeli jest przekroczony, ale nie za często. Nie są to duże przekroczenia, tak naprawdę odczuwalne w taki sam sposób, jak przejeżdżający ulicą głośniejszy samochód. Przecież z toru korzystają pojazdy, które są dopuszczone do ruchu - mówi Waldemar Czerniak, prezes lubelskiego PZMot.

Zarówno obecny operator obiektu przy ul. Zemborzyckiej, jak i lubelski ratusz zastanawiają się nad lokalizacją zastępczą. Najczęściej w tym kontekście wymienia się tereny byłego wysypiska śmieci w Jawidzu, a także niedoszłego lotniska w Niedźwiadzie. Co pewien czas pojawiają się doniesienia o planowanych rozmowach z władzami samorządów, ale do dziś nie poznaliśmy konkretnych rozstrzygnięć w tej sprawie.

Źródło: Kurier Lubelski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty