Tracimy coraz mniej pieniędzy przez korki

(pp/ip)
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Firma Deloitte wraz z serwisem Targeo.pl przeprowadziły drugą już analizę stanu zakorkowania 7 największych polskich miast (Warszawy, Łódzi, Wrocławia, Krakowa, Katowic, Poznania, Gdańska). Według ich badań, kierowcy tych aglomeracji tracą rocznie 3,6 mld zł z powodu utrudnień w ruchu drogowym. Choć jest to duża kwota, w 2011 roku straty związane z korkami drogowymi zmniejszyły się o blisko 96 mln złotych, w porównaniu do roku poprzedniego.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Pierwszą zmienną, analizowaną przez ekspertów Deloitte i Targeo.pl, był tzw. korkometr, czyli wskaźnik opracowany specjalnie na potrzeby tych badań. Oznacza on względne opóźnienie w czasie przejazdu w stosunku do pokonania tego samego odcinka trasy bez utrudnień.

W aż 5 z 7 miast, w których przeprowadzano badania, odnotowano wyraźne zmniejszenie się wartości korkometru. Najbardziej odczuli to kierowcy Krakowa, którzy w porównaniu do 2010 roku, średnio stracili w korkach prawie 3 minuty mniej w skali miesiąca. Zwiększone utrudnienia w ruchu odnotowano jedynie w Poznaniu i Katowicach, jednak czas, jaki prowadzący pojazdy musieli odczekać w korkach nie zwiększył się znacząco.

Kolejnym zagadnieniem były koszty, jakie ponoszą osoby aktywne zawodowo z powodu utrudnień w ruchu miejskim. Pracujący w 7 miastach Polski - Warszawie, Łodzi, Wrocławiu, Krakowie, Katowicach, Poznaniu i Gdańsku - stracili w korkach w 2011 r. średnio 13,6 mln zł dziennie. Miesięcznie jest to 299 mln zł. Skąd tak duża kwota?

Do obliczenia strat finansowych wykorzystano takie dane, jak np. efektywny czas spędzony w korkach w dni robocze, liczba aktywnej zawodowo ludności miast, cena 1 litra benzyny Pb 95, mediana wynagrodzenia brutto, współczynnik ekonomicznej aktywności ludności miast oraz liczbę osób korzystających z transportu zbiorowego.

- "Z perspektywy mikroekonomicznej, koszt korków dla statystycznego mieszkańca-kierowcy wynosił średnio 2811 zł rocznie w 2011 r., co stanowiło 64% średniego miesięcznego wynagrodzenia w 7 miastach. W czterech z siedmiu aglomeracji nastąpił, w porównaniu z poprzednim rokiem, wzrost kosztów korków dla kierowców, w tym najwięcej w Katowicach i Poznaniu, bo odpowiednio o 285 zł i 220 zł rocznie. Z drugiej strony, w trzech miastach nastąpił spadek kosztów dla kierowców, w tym w Krakowie bardzo znaczący, bo aż o rekordowe 755 zł. Krakowiacy okazali się mistrzami oszczędności, gdyż w ciągu roku zyskali aż 1/3 miesięcznych wynagrodzeń na niższych kosztach korków" - komentuje Rafał Antczak, Członek Zarządu Deloitte.

Podobnie jak w ubiegłym roku, największe koszty związane z utrudnieniami w ruchu ponieśli kierowcy w stolicy. Średnio, każdy z nich musiał zapłacić aż 4389 zł na przestrzeni 12 miesięcy. Z kolei ulice w Katowicach okazały się najbardziej przyjazne dla portfeli osób prowadzących pojazdy. Korki kosztowały każdego z kierowców w tym mieście średnio 1395 zł.

Strata kierowców jest jednocześnie zyskiem dla budżetu państwa. Zwiększone zużycie paliwa, której połowę ceny stanowią podatki, przyczyniło się do zasilenia państwowej kasy w 2011 roku kwotą 500 mln złotych. Autorzy raportu podkreślają jednak, że lepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby zamiast podatków pośrednich, budżet był zasilony dużo wyższymi kwotami z podatków bezpośrednich (PIT, CIT) płaconych z potencjalnie wyższych dochodów, które mogłyby być wypracowane w czasie kiedy stoimy w korkach.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty