Uderzyli w szarą strefę handlu paliwami

Wszystko za sprawą nowelizacji ustawy o VAT, która wprowadza odpowiedzialność nabywcy za zobowiązania w podatku VAT

sprzedawcy paliw. Ma to ograniczyć szarą strefę, w której działają nieuczciwe firmy oferujące paliwa po okazyjnych cenach tylko dlatego, że nie płacą podatku.

Na tym procederze traci skarb państwa oraz rzetelne firmy płacące podatki. Sygnały o tym, że kwitnie proceder sprzedaży wyjątkowo tanich paliw pojawiły się półtora roku temu. Na tysiącu litrów oleju napędowego oferowano upusty nawet po 300 złotych.

Ekonomiości pierwsi dostrzegali problem wskazując na paradoks, oto gospodarka zaczęła się rozwijać, powinna też rosnąć sprzedaż oleju napędowego, a tymczasem w ub. roku pierwszy raz od lat oficjalna sprzedaż oleju napędowego spadła. Spadek wyniósł w ub. roku 9 proc. w porównaniu do 2011 r.  

Zdaniem specjalistów z  branży paliwowej szara strefa dotknęła w Polsce 10-12 proc. rynku paliw. Przekładajac to na straty budżetu wyniosło to 3-4 mld złotych.

W końcu resort finansowów dostrzegł zagrożenie i wprowadził zmiany w prawie. Teraz fiskus może nakazać nabywcy paliw zapłatę podatku VAT, którego nie uregulował sprzedawca.

Zgodnie z przepisami fiskus nie zwróci się z takim żadaniem do kierowców, którzy zatankowali na stacji paliwo od nierzetelnego dostawcy do standardowego zbiornika w pojeździe.

Może natomiast fiskus zażądać od nabywcy hurtowego uregulowania VAT, którego nie uiścił dostawca, jeśli kupił paliwo za wyjątkowo okazyjną cenę. Ma to przeciąć karuzelowe transakcje, kiedy dostawy paliw przechodziły przez łańcuszek pośredników nie rozliczając się z podatku.

Resort finansów będzie monitorował, czy nowe przepisy ograniczą wspomniany proceder. Przypomina sie, że podobne  jak w naszym kraju przepisy wprowadzono w Czechach dwa lata temu. Kiedy jednak okazało się, że efekty nie były zadowalające uregulowania zaostrzono.