Verva Racing Team przed wyścigem w Hiszpanii

Po siódmym miejscu Kuby Giermaziaka w Turcji apetyty zaostrzyły się. Na nieznanym sobie torze Polak trzymał się w czołówce wyścigu, a jego tempo tylko minimalnie odstawało od rytmu najszybszych zawodników. Dlatego na torze Catalunya, który kierowca Verva**
Racing Team zna bardzo dobrze, celem będzie przynajmniej pierwsza piątka.

**CZYTAJ TAKŻE

**

Stefan Rosina będzie chciał się pokazać z lepszej strony, ponieważ po pierwszym w tym roku wyścigu w Stambule, był rozczarowany dziesiątą pozycją. Liczy na to, że w Hiszpanii osiągnie lepszy wynik. On także bardzo dobrze zna tor pod Barceloną.

Kuba Giermaziak:
"Powiem szczerze, że tor w Barcelonie nie wzbudza we mnie szczególnie miłych wspomnień, bo nigdy nie udało mi się tam uzyskać jakiegoś fantastycznego wyniku, a poza tym w zeszłym roku zostałem tam zdyskwalifikowany. Niesłusznie i potem decyzja została cofnięta, ale było już po wyścigu. Mieliśmy jednak w tym roku testy, które pokazały, że możemy być tam naprawdę szybcy, a ja tor Catalunya znam doskonale, bo bardzo dużo tam testowaliśmy i Formułą Renault i Porsche, a nawet bolidem Formuły 3. Miałem więc dużo okazji żeby tam jeździć i trasę w zasadzie znam od podszewki. Myślę, że jeśli uda nam się odnaleźć te ostatnie części sekundy, które tracimy jeżdżąc po gumie zostawionej przez bolidy Formuły 1, to będziemy mogli walczyć z czołówką. Celem jest pierwsza piątka, a ja chciałbym walczyć o czołową trójkę. Myślę, że w Barcelonie będziemy mieli szansę na naprawdę dobry wynik."

Stefan Rosina:
"Z niecierpliwością czekam na kolejny wyścig. Myślę, że będzie w nim się działo więcej niż w Turcji. W pierwszym wyścigu nie było zbyt dużo wyprzedzania. Sam nie byłem zadowolony ze swojego rezultatu, więc zobaczymy, co stanie się w Barcelonie."

Kluczowe fragmenty toru Catalunya opisuje Kuba Giermaziak:

Zakręt numer 4 - Repsol
To pierwszy, charakterystyczny punkt. Staramy się hamować dosyć późno, ale punkt szczytowy tego prawego zakrętu znajduje się bardzo wcześnie. Musimy go ściąć na samym jego początku. Potem zaczynamy dosyć szybko wypuszczać auto, aby wyjść z niego z jak najwyższą prędkością, ale musimy jechać ciasno, aby ustawić się do kolejnego, tym razem lewego zakrętu numer 5. Tutaj można łatwo stracić 0,3, 0,4 sekundy, ale łatwo też nadrobić dużo czasu.

Zakręt numer 7

Jeden z moich ulubionych. Krótkie dohamowanie i szybki wjazd w lewy zakręt. Możemy jechać dużo szybciej niż nam się wydaje na początku, bo idzie on trochę pod górę. W tym roku wstawiono wyższe tarki na wyjściu i nie będzie można już wyjeżdżać tak szeroko, jak kiedyś.

Zakręt numer 12 - Banc Sabadell
Trzeci trudny punkt, na którym można sporo zyskać, jeżeli się dobrze pojedzie. Wbrew pozorom nie jest taki łatwy, na jaki wygląda. W Porsche nie jesteśmy w stanie przejechać na pełnym gazie poprzedzającego go lekkiego lewego łuku numer 11. Lepiej jest trochę odpuścić, aby dobrze ustawić się do wejścia do prawej 12-ki. To typowy zakręt z podwójnym cięciem i po perfekcyjnym przejeździe można z niego wyjść z dużo wyższą prędkością.

Transmisja wyścigu o Grand Prix Hiszpanii na żywo: 22 maja o 11:45 w TV 4, Eurosport 2 i Eurosport 2 HD. Szczegółowy program telewizyjny odnajdziecie Państwo na stronie telemagazyn.pl
.