W stojący na jezdni drogi ekspresowej S11 w kierunku Katowic pojazd służb drogowych wjeżdża samochód osobowy, którego kierowca porusza się z nadmierną prędkością. Siła uderzenia jest tak duża, że auto osobowe z trzema pasażerami wypada z jezdni i przewraca się na bok. Na miejscu zdarzenia pojawia się radiowóz policyjny zabezpieczając wypadek.
Dochodzi jednak do kolejnego zderzenia, w radiowóz z nieustalonych przyczyn uderza autobus przewożący 40 osób i wypada z jezdni do rowu. Kilku pasażerów autobusu w panice ucieka do pobliskiego lasu. Po godzinie jedna z tych osób wychodzi z lasu krzycząc, że doszło do zaprószenia ognia i pali się las.
To tylko krótki opis fikcyjnych wydarzeń, które stworzyły tło do ćwiczeń służb na odcinku drogi ekspresowej.
- Ćwiczenia miały na celu sprawdzenie w terenie działań ratowniczych oraz umiejętności udzielania pierwszej pomocy podczas wypadku masowego. Wspólne działania były także dobrą okazją do tego, aby sprawdzić się w terenie i udoskonalać umiejętności naszych służb, co realnie przekłada się na poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym i skuteczność w przypadku nagłych zdarzeń - podaje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Kierowca ciężarówki dachował w przydrożnym rowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?