Dzięki GVO możliwe jest naprawianie samochodów będących jeszcze na gwarancji przy wykorzystaniu części niezależnych producentów (bez logo koncernu motoryzacyjnego). Rozporządzenie zobowiązuje także producentów samochodów do udzielania niezależnym warsztatom informacji technicznych dotyczących aut, wykorzystywanych podczas napraw pojazdów.
Rozporządzenie zaczęło obowiązywać w 2002 r., a wygasa w 2010 r. Zdaniem Stowarzyszenia Dystrybutorów Części Motoryzacyjnych, gdy przestanie obowiązywać, samochody na gwarancji będą mogły być naprawiane tylko w stacjach autoryzowanych. Dla właścicieli aut oznaczać to będzie większe wydatki, bo ceny części w ASO są średnio o 60 proc. wyższe niż w warsztatach nieautoryzowanych, a koszt roboczogodziny o ok. 35 proc.
Na wygaśnięciu GVO straci też budżet. Spadną bowiem wpływy z podatków od producentów i dystrybutorów części motoryzacyjnych jak również warsztatów. Mają one wielowymiarowy charakter, bo producent części płaci podatek od sprzedaży do dystrybutora, następnie dystrybutor dostarcza towar do warsztatu i również dokonuje opłat z tytułu podatku dochodowego. Kolejne ogniwo to warsztat, który montuje zakupioną część ostatecznemu użytkownikowi pojazdu uzyskując dochód i tym samym zwiększając wpływy fiskusa.
- Brak dostępu do danych technicznych, w wyniku braku GVO, może spotęgować rozwój szarej strefy i kradzieże. Istnieje możliwość tego, iż szara strefa zacznie oferować nielegalne dane techniczne, a warsztaty niezależne, aby ratować swoje biznesy będą kupować dane pochodzące z nielegalnych źródeł. Może nastąpić również wzrost kradzieży samochodów w celu ich rozbiórki i oferowania w częściach na różnego rodzaju giełdach - wyjaśnia Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów Części Motoryzacyjnych.
Istnieje również zagrożenie likwidacji znacznej części z 18 400 warsztatów, które nie będą mogły świadczyć pewnych usług, do wykonania których niezbędne są informacje pochodzące od producenta samochodu.
Sprawą przedłużenia GVO ma zająć się w kwietniu Komisja Europejska. Wcześniej zbierze dane z jednostek zajmujących się sprawami konkurencji w poszczególnych krajach członkowskich UE. W Polsce będzie to informacja od Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Ma on otrzymać od rządu wytyczne w sprawie poparcia lub nie dalszego obowiązywania rozporządzenia GVO.
Senacka Komisja Gospodarki Narodowej RP jak również Sejmowa Komisja Gospodarki wystosowały do rządu oficjalne postulaty, aby jak najszybciej opowiedział się na forum europejskim za przedłużeniem rozporządzenia GVO w interesie zarówno narodowej gospodarki, jak również konsumentów.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?